Premier Ehud Olmert odrzucił międzynarodowe żądania szybkiego zakończenia blokady Libanu
Po rozmowach z sekretarzem generalnym ONZ Kofim Annanem, Olmert ogłosił, że Izrael odstąpi od blokady Libanu tylko, jeśli zostaną spełnione wszystkie inne warunki zawieszenia broni. Oznacza to, że siedmiotygodniowe oblężenie zniszczonego nalotami państwa zakończy się, gdy dojdzie m. in. do rozbrojenia bojowników Hezbollahu oraz uwolnienia dwóch izraelskich żołnierzy porwanych 12 lipca.
Do spotkania dyplomatów doszło w Jeruzalem, gdzie Annan kończył swoją wizytę na Bliskim Wschodzie, która miała wesprzeć rozejm między Izraelem a Hezbollahem. Sekretarz ONZ rozmawiał też na temat przyszłego rozmieszczenia sił pokojowych w Libanie.
Annan wyraził nadzieję, że armia izraelska wycofa się z południowego Libanu w „najbliższych dniach i tygodniach”, kiedy tylko na terytorium pojawią się 5 tys. żołnierzy misji ONZ. Rezolucja Rady Bezpieczeństwa, na podstawie której doszło 14 sierpnia do zawieszenia broni, mówi o siłach pokojowych liczących 15 tys. żołnierzy.
Z kolei premier Olmert liczy na to, że rozejm ostatecznie doprowadzi do podpisania układu pokojowego między Izraelem i Libanem. Na to się jednak nie zanosi, bo Bejrut odmawia nawiązania jakichkolwiek bezpośrednich kontatków z Tel Awiwem. – Liban będzie ostatnim arabskim krajem, który podpisze układ pokojowy z Izraelem – oświadczył libański premier Fuad Siniora.
Dopóki blokada nie zostanie zniesiona, nie można zacząć odbudowy ogromnych strat spowodowanych trwającą miesiąc wojną.