Nowy pocisk został wystrzelony z bazy lotniczej niedaleko Tel Awiwu. Izraelski resort obrony poinformował, że testowana była rakieta o zasięgu 4,5 tysiąca kilometrów, a dzisiejsza próba "w znaczący sposób zwiększyła potencjał obronny Izraela".
Do tej pory izraelska armia miała na wyposażeniu produkowane w tym kraju balistyczne rakiety "Jerycho-2" oraz "Szawit" używane też do wynoszenia satelitów wywiadowczych na orbitę okołoziemską.
Przeprowadzone dziś testy miały na celu sprawdzenie nowego rodzaju napędu, który - według ekspertów - będzie wykorzystywany do systemów antyrakietowych, stanowiących odpowiedź na irańskie pociski balistyczne typu "Szahab". Przypuszczalnie dlatego właśnie odpalenie pocisku odbyło się w sposób całkowicie jawny, a wielu ludzi w środkowym Izraelu na własne oczy mogło obserwować przebieg testu.