W Parlamencie Europejskim podniosły się głosy przeciwko kandydaturze Tony'ego Blaira na przyszłego przewodniczącego Rady Europejskiej.
Europosłowie przygotowali deklarację z żądaniem, by tę funkcję sprawował ktoś z kraju, który spełnia trzy warunki: przyjął euro, należy do strefy Schengen, a także przyjął w pełni Kartę Praw Podstawowych.
Jak poinformował niemiecki eurodeputowany SPD Jo Leinen deklaracja będzie udostępniona do podpisu wszystkim europosłom od 11 listopada.
Wszystkie trzy warunki wykluczają byłego premiera Wielkiej Brytanii z rywalizacji o fotel przewidzianego w Traktacie z Lizbony przewodniczącego Rady Europejskiej, nazwanego przez prasę _ prezydentem UE _.
Wielka Brytania nie należy bowiem ani do strefy euro, ani do strefy Schengen. Ponadto przyjęła protokół do Traktatu z Lizbony ograniczający stosowanie Karty Praw Podstawowych.
Warunków tych nie spełnia także Polska i wszystkie inne nie należące jeszcze do strefy euro nowe kraje UE. Jednak oczywiste jest, że deklaracja wymierzona jest w byłego brytyjskiego premiera, gdyż po nominacji Jerzego Buzka na szefa Parlamentu Europejskiego raczej nie bierze się pod uwagę, by kolejne ważne stanowisko objął ktoś z wschodniej lub środkowej Europy.