Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kontrolerzy potwierdzają: Ziobro niszczył dokumenty

0
Podziel się:

Archiwum ministerialnej korespondencji urywa się w połowie ubiegłego roku.

Kontrolerzy potwierdzają: Ziobro niszczył dokumenty
(PAP/Tomasz Gzell)

*Gabinet polityczny byłego ministra sprawiedliwościZbigniewa Ziobryprowadził nieewidencjonowaną korespondencję z kierownictwem ABW i policji - ustaliła kontrola wewnętrzna resortu. Jej wyniki bada stołeczna prokuratura, sprawdzając czy wszcząć śledztwo. *

Rzecznik ministerstwa Grzegorz Żurawski ujawnił, że kontrola, z której raport trafił już do warszawskiej prokuratury okręgowej, ustaliła, iż istnieje tylko ewidencja półroczna korespondencji między gabinetem politycznym ministra a innymi instytucjami. - _ Ewidencja urywa się w połowie 2007 r. _ - wyjaśnia Żurawski.

- _ Ustalono, że były dokumenty przekazywane poza tą ewidencją z ministerstwa do szefa ABW Bogdana Święczkowskiego oraz Komendanta Głównego Policji Konrada Kornatowskiego _ - dodał Żurawski. Nieewidencjonowanie prowadzonej korespondencji urzędowej jest sprzeczne z obowiązującą instrukcją kancelaryjną.

Według niego, kontrola ujawniła też brak teczek niektórych spraw i wielu istotnych dokumentów. - _ Na 1015 zaewidencjonowanych dokumentów stwierdzono brak 582 _ - poinformował. Braki w dokumentacji dotyczą gabinetu politycznego ministra.

Żurawski podkreślił, że do raportu pokontrolnego dołączono oświadczenia pracowników resortu, z którymi rozmawiali kontrolerzy. - _ Niektóre osoby powiedziały, że były świadkami nieprawidłowości, inne mówiły, że miały podejrzenia, iż do takich nieprawidłowości dochodzi, dlatego starały się zachować dokumenty, które mogłyby zniknąć _ - relacjonował. Kontrola nie doprowadziła do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec któregokolwiek z obecnych pracowników ministerstwa.

4 marca do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie z resortu o nieprawidłowym postępowaniu z dokumentami w gabinecie politycznym Ziobry.

Jak powiedziała rzeczniczka tej prokuratury Katarzyna Szeska, w sprawie trwa postępowanie sprawdzające. Prokuratura zwróciła się już do resortu o materiały źródłowe.

Roboczą podstawą postępowania są artykuły kodeksu karnego przewidujące karę do 2 lat więzienia za niszczenie dokumentów oraz karę od 6 miesięcy do 8 lat za usuwanie danych z komputerów.

1 lutego minister sprawiedliwościZbigniew Ćwiąkalskizapowiadał, że resort zawiadomi prokuraturę o niszczeniu korespondencji pracowników gabinetu politycznego Ziobry z prokuraturą, gdy chcieli oni się dowiedzieć o sprawach finansowania SLD. Ujawniono też wtedy, że kasowane były dane z komputera sekretarki w gabinecie politycznym Ziobry.

Resort podawał, że wstępne wyniki kontroli potwierdzają przypuszczenia, iż w gabinecie politycznym Ziobry dochodziło do nieprawidłowości w archiwizacji, rejestracji i przechowywaniu dokumentów. Decyzję o zawiadomieniu prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa MZ uzależniło od końcowych wniosków kontroli.

Wówczas też pojawiły się informacje o zniszczonych dwóch resortowych laptopach - jednym Ziobry, a drugim - szefa jego gabinetu politycznego. - _ To nie jest tak, jakby laptop spadł z biurka, tylko raczej tak, jakby ktoś walił w niego młotkiem _ - mówił Ćwiąkalski. Dodawał, że skasowane z komputera sekretarki w gabinecie politycznym pliki zachowała ona na papierze. - _ Pracownicy gabinetu politycznego Ziobry niszczyli je niszczarką _ - mówił minister.

Ziobro odpowiadał, że Ćwiąkalski może się spodziewać pozwu sądowego w sprawie nieustannych pomówień. Według Ziobry, doniesienia o niszczeniu dokumentów w resorcie, gdy on nim kierował, to celowo robiony spektakl insynuacji i pomówień.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)