Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jerzy Malczyk
|

Kosmiczni szpiedzy w rosyjskich ambasadach

0
Podziel się:

Rosja bada możliwość rozmieszczenia stacji śledzenia obiektów kosmicznych na terytorium ambasad Rosji w niektórych krajach - poinformował ich dowódca, generał Władimir Popowkin.

Rosja bada możliwość rozmieszczenia stacji śledzenia obiektów kosmicznych na terytorium ambasad Rosji w niektórych krajach - poinformował ich dowódca, generał Władimir Popowkin.

"Obecnie studiujemy z MSZ problemy dotyczące rozmieszczenia takich stacji w niektórych naszych ambasadach, aby mieć możliwość obserwowania drugich włączeń członów i bloków napędowych, których nie widzimy z terytorium Rosji" - oświadczył Popowkin w wywiadzie dla pisma "Nowosti Kosmonawtiki", przytoczonym w poniedziałek przez agencję Interfax.

"Pozwoliłoby to w sytuacjach awaryjnych korygować programy lotów" - dodał generał.

Popowkin nie sprecyzował, w których krajach podległe mu siły chciałyby zainstalować takie stacje.

Dał natomiast do zrozumienia, że może chodzić o kwantowe stacje optyczne "Sażeń". Generał ujawnił, że za pomocą takiej stacji w grudniu 2006 roku monitorowano start rakiety Kosmos-3M z kosmodromu w Plesiecku, w obwodzie archangielskim, na północy Rosji.

"Stacja stoi obok punktu obserwacyjnego na kosmodromie. Śledzenie obiektów przez takie stacje odbywa się reżimie automatycznym. Trajektoria wprowadzana jest do programu" - wyjaśnił.

Według Popowkina, dzięki tej stacji jego podkomendni mogli obserwować z odległości kilku tysięcy kilometrów nie tylko moment włączenia drugiego członu, ale również pierwsze wyłączenie drugiego członu.

Popowkin poinformował także, iż na 2007 rok planowane są testy nowej stacji tej serii.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)