Około 300 osób maszerowało ulicą Żwirki i Wigury. Nieśli transparenty: "Ratuj siebie, popieraj lekarzy", "Pensja lekarki nie starcza na nianię", "Chcemy zarabiać tyle co glazurnik".
Szef komitetu strajkowego w szpitalu przy Banacha Maciej Jędrzejowski mówił, że manifestacja jest wyrazem determinacji protestujących, a rozmowy związkowców z rządem nie przynoszą efektów.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego lekarzy Krzysztof Bukiel zapewniał, że w strajku lekarzy nie chodzi tylko - jak to ujął - "o kasę", ale o godność zawodu lekarskiego. Dodał, że strajk się rozszerza, bierze w nim udział około 300 placówek, a 80 procent lekarzy z 23 szpitali złożyło wypowiedzenia z pracy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.