Decyzję wydał Sąd Penitencjarny, który tym samym przychylił się do wniosku obrońców producenta filmowego. Orzeczenie nie jest jednak prawomocne, dlatego Rywin nie będzie na razie mógł opuścić zakładu karnego.
Obrońca Rywina mecenas Piotr Rychłowski jest jednak zadowolony z dzisiejszej decyzji. Jak wyjaśnił, Sąd Penitencjarny podzielił argumentację adwokatów i to zdecydowało, że wydał korzystną dla Rywina decyzję - mówi mecenas Rychłowski.
Obrońca podkreślił także, że Sąd Penitencjarny w uzasadnieniu swojej decyzji odwoał się do konstytucji przypominając, że sądy wydaja niezawisłe i suwerenne decyzje.
O takie przedterminowe zwolnienie Lew Rywin mógł ubiegać się odbyciu połowy kary, czyli już miesiąc temu. Wtedy jednak sąd nie miał kompletu dokumentów i dlatego odroczył do dzisiaj wydanie decyzji.
Od tamtej pory nie zmieniło się jednak stanowisko prokuratora, który brał udział w posiedzeniach Sądu Penitencjarnego. Przeciwny od początku wnioskowi w sprawie zwolnienia Rywina od razu zapowiedział, że będzie składał zażalenie na dzisiejszą decyzję. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej dla Warszawy-Praga Renata Mazur wyjaśniła, że oficjalne stanowisko będzie znane w przyszłym tygodniu.
Według adwokatów Rywina cała procedura związana z zażaleniem może potrwać jeszcze około miesiąca. Wtedy ostatecznie okaże się, czy producent filmowy wyjdzie na wolność po 13 miesiącach odsiadki. Lew Rywin będzie mógł bowiem opuścić zakład karny jeżeli sąd drugiej instancji nie uwzględni apelacji prokuratury, a tym samym utrzyma dzisiejszą decyzję. Będzie ona wówczas prawomocna.