Polska jest za przedłużeniem tzw. okresu refleksji, ale nie chce przesądzać, do kiedy ma on trwać - stwierdził premier Kazimierz Marcikiewicz wybierając się na szczyt UE w Brukseli, który poświęcony jest przyszłości unijnej konstytucji*.*
"Jestem przekonany, że my na tym szczycie UE po prostu przedłużymy okres dyskusji, debaty. Będziemy się starali, by to nie było przedłużenie zamykające" - powiedział premier.
Tłumaczył, że Polska nie chce, by z góry określać, "ile czasu Unia potrzebuje na to, by dobrze zastanowić się" nad swoją przyszłością.