Prezydent Rosji uważa, że 2008 rok jest dla jego kraju okresem ciężkiej próby. Najpierw doszło do barbarzyńskiej agresji przeciwko Osetii Południowej, a później nastąpił globalny kryzys finansowy.
Dmitrij Miedwiediew oświadczył , że _ lokalna awantura reżimu w Tbilisi _ doprowadziła do wzrostu napięcia w skali globalnej i zdestabilizowała podstawy ładu światowego.
Występując na Kremlu z orędziem do Zgromadzenia Federalnego, Miedwiediew zauważył, że sierpniowy konflikt na Kaukazie został wykorzystany jako pretekst do wprowadzenia okrętów NATO na Morze Czarne i narzucenia Europie amerykańskich systemów przeciwrakietowych, co - jak podkreślił - napotka kontrposunięcia ze strony Rosji.
_ - Światowy kryzys finansowy też zaczynał się jako lokalny - na rynku USA. Gospodarka Stanów Zjednoczonych pociągnęła w dół wszystkie rynki finansowe planety. Ten kryzys także nabrał globalnego charakteru _ - wskazał prezydent.
Miedwiediew powiedział to w swoim pierwszym orędziu do Zgromadzenia Federalnego, czyli dwóch izb parlamentu Rosji - Rady Federacji i Dumy Państwowej.
Wystąpienia programowego prezydenta, wzorowanego na mowach tronowych brytyjskich monarchów, przyszło wysłuchać na Kreml około 1000 osób.