Maszyną, która 3 lata temu rozbiła się pod Chojnowem koło Warszawy, leciał premier Leszek Miller.
Prokuratura zarzuca pułkownikowi Miłoszowi sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym i nieumyślne sprowadzenie takiej katastrofy. Grozi za to od pół roku do 8 lat więzienia.
Były premier, który w wyniku katastrofy doznał złamania dwóch kręgów piersiowych, powiedział IAR, że Marek Miłosz uratował życie kilku osobom.
Miller: Płk Miłosz wykonał manewr ratujący nam życie
Leszek Miller podkreślił, że nie chce mu się wierzyć, że pilot świadomie sprowadził zagrożenie.
Były premier zapewnił, że jeśli zostanie wezwany przez sąd jako świadek, będzie stronnikiem pilota.