Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Miro" musi wyzdrowieć do czwartku

0
Podziel się:

Po awanturze o Drzewieckiego PiS chce odwołania Sekuły za skandaliczną pracę.

"Miro" musi wyzdrowieć do czwartku
(PAP/Radek Pietruszka)

aktualizacja 16:00

PrzesłuchanieMirosława Drzewieckiegoprzed hazardową komisją śledczą zostało przesunięte na czwartek 28 stycznia. Były minister sportu przesyłając zwolnienie lekarskie, nie stawił się przed śledczymi. Sprawa wywołała awanturę i pytania opozycji, kto ustala kolejność przesłuchań.

W piśmie do przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły (PO) Drzewiecki tłumaczył, że _ w ostatnich dniach nasiliły się jego problemy zdrowotne związane z uciążliwym bólem gardła _, więc uniemożliwia mu to _ swobodne, wielogodzinne złożenie zeznań przed komisją _. Były minister zwrócił się do komisji o przełożenie jego przesłuchania _ na najbliższy możliwy termin, najlepiej przyszłotygodniowy _.

Podczas posiedzenia komisjiBeata Kempa(PiS) iBartosz Arłukowicz(Lewica) domagali się od Sekuły odpowiedzi na pytanie, kiedy i jaką drogą pismo to dotarło do komisji. Posłanka PiS zwracała uwagę, że pismo od Drzewieckiego jest datowane na czwartek. _ Czy pan się widział ze świadkiem dzisiaj, czy pan dostał to pismo od asystenta świadka, nie wiem, od pana Rosoła, od Mira, Zbycha, gdzie pan to dostał? W Pędzącym Króliku? Panie przewodniczący, proszę nas traktować poważnie _ - mówiła Kempa.

Ostatecznie Sekuła przyznał, że pismo od Drzewieckiego dostarczył mu w piątek rano sekretarz klubu POSebastian Karpiniuk. Sam Karpiniuk tłumaczył dziennikarzom, że w czwartek spotkał się z byłym ministrem sportu i ten dał mu pismo z wnioskiem o przesunięcie jego przesłuchania.

Mirosław Drzewiecki to drugi, obok byłego szefa klubu POZbigniewa Chlebowskiego, polityk Platformy, który - według CBA - działał na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, przede wszystkim Ryszarda Sobiesiaka. Obaj politycy odrzucają zarzuty.

Jak wyjaśniał, Drzewiecki zwrócił się z tą prośbą do niego, bo sam - jako świadek - nie chciał się kontaktować ze śledczymi. _ _

_ - Jeśli przyczyną wnioskującego jest stan zdrowia, to powinien to uprawdopodobnić. Nie ma innego sposobu uprawdopodobnienia niż zaświadczenie lekarskie _ - podkreślałZbigniew Wassermann(PiS). Poseł ocenił też, że skandalem jest, iż śledczy nie mają jeszcze materiałów, w tym pełnych stenogramów z podsłuchów.

Posłanka PiS interpretowała przesunięcie przesłuchania Drzewieckiego jako sygnał, że premierDonald Tuskchce być przesłuchany wcześniej niż były minister sportu, by przedstawić swoją wersję spotkania z 19 sierpnia 2009 roku, w którym oprócz szefa rządu brał udział właśnie Drzewiecki i Schetyna. _ Czy to nie jest tak, że pierwszą wersję ma podać Tusk, a reszta ma się stosować? To jest niedopuszczalne _ - zaznaczyła.

W wyniku kłótni Kempa zapowiedziała, że będzie chciała złożyć wniosek albo o odwołanie Sekuły, albo o rozszerzenie prezydium komisji o jeszcze jednego posła.

_ - Prace pana przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu albo zgłosić wniosek - nie wiem, zastanawiamy się - o zmianę przewodniczącego, albo o poszerzenie prezydium _ - mówiła dziennikarzom Kempa w czasie jednej z przerw w posiedzeniu komisji. W tym celu Kempa złożyła najpierw wniosek o poszerzenie porządku piątkowych obrad komisji o punkt _ sprawy różne _.

Ostatecznie jednak w głosowaniu wniosek o uzupełnienie porządku obrad komisji nie uzyskał większości, co oznacza, że posłanka PiS nie będzie mogła dzisiaj zrealizować swojej zapowiedzi.

Wassermann mówił z kolei, że Sekuła próbuje utrudniać prowadzenie sejmowego śledztwa. Dlatego poseł PiS nie wykluczył, że na początku przyszłego tygodnia złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Sekułę przestępstwa polegające na utrudnianiu prac komisji.

_ _

_ Miro _ się nie pojawił, ale zeznawał Lipiec

[

O aferze hazardowej czytaj w Money.pl ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/afera;hazardowa.html )_ _

Przed komisją śledczą stawił się minister sportu w rządzie PiS Tomasz Lipiec. Jego wezwanie ma związek z pracami nad zmianami w ustawie hazardowej, zmierzającymi do pozyskania funduszy na przygotowania do Euro 2012 dzięki wprowadzeniu tzw. dopłat do gier.

Wicepremier i minister finansów w rządzie PiSZyta Gilowskazeznała przez komisją, że gdy pod koniec września 2006 roku zetknęła się z problemem noweli ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych miało to związek z ubieganiem się Polski o organizację Euro 2012.

Podkreśliła, że wówczas wspólnie ze swoim zastępcą Marianem Banasiem rozpoczęła poszukiwania dodatkowych środków do budżetu na ten cel. Wyjaśniła, że powstał zespół do opracowania zmian w ustawie hazardowej; rozważano m.in. wprowadzenie dopłat do gier nie będących monopolem państwa.

Jeszcze w kwietniu 2007 roku zdecydowano, że resort finansów zaproponuje tzw. małą nowelizuję ustawy hazardowej, która podwyższała miesięczną stawkę podatku zryczałtowanego od jednego automatu o niskich wygranych ze 125 do 180 euro (ta nowela została uchwalona). Jednocześnie dalej toczyły się prace nad właściwym projektem zmian w ustawie hazardowej; jednak w listopadzie 2007 roku projekt ten wycofano z prac.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)