- _ Ugrupowania lewicowe i centrowe nie mają szans, by wprowadzić swego kandydata na prezydenta do drugiej tury wyborów _- ocenia Tomasz Nałęcz.
_ - Wystawienie kilku kandydatów, to w obecnej sytuacji politycznej żart, a nie poważna formuła wyborów _ - powiedział Nałęcz.
Jak zaznaczył polityk lewicy,popierająca go Socjaldemokracja Polska, wystąpiła w grudniu z pomysłem prawyborów wśród ugrupowań odwołujących się do lewicowych wartości, ale nie doczekała się żadnej odpowiedzi. - _ Ci, co zablokowali tę inicjatywę, zrobili prezent PiS-owi, a Lech Kaczyński ma gwarancję, że wejdzie do drugiej tury _ - dodał Nałęcz.
Według kandydata SdPl, wybory prezydenckie będą dla lewicy tylko okazją do _ przedkampanii _ w wyborach parlamentarnych. Brak wspólnych list do Sejmu i Senatu będzie jednak także zapowiedzią klęski.
_ - Co najmniej od 1995 roku Polacy chcą, by wybory rozstrzygały się szybko, w pierwszej turze i mnożenie kandydatów nie ma racji bytu _
_ . Odwoływanie się do przykładu francuskiego, gdzie pierwsza tura jest okazją do wyrażenia własnych poglądów, odruchu serca, a dopiero w drugiej wybiera się pragmatycznie, w naszych warunkach jest bez sensu _ - zaznaczył Nałęcz.