Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy przejmują przewodnictwo w UE

0
Podziel się:

Oczekiwania kierowane pod adresem przewodnictwa Niemiec w Unii Europejskiej są ogromne i dotyczą przede wszystkim przygotowania decyzji o przyszłości Traktatu Konstytucyjnego - uważa większość polityków i ekspertów.

*Oczekiwania kierowane pod adresem przewodnictwa Niemiec w Unii Europejskiej są ogromne i dotyczą przede wszystkim przygotowania decyzji o przyszłości Traktatu Konstytucyjnego - uważa większość polityków i ekspertów. *
1 stycznia Niemcy przejęli od Finów przewodnictwo w UE i będą je sprawować do połowy 2007 roku.

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski (PO) dodał, że pod adresem Niemiec kierowane są "ogromne oczekiwania", a "prezydencja niemiecka jest między ambicją, żeby coś zrobić, a obawą, żeby nie obiecać za dużo i potem nie móc dotrzymać".

Niemcy patrzą na wschód

Polityk PO podkreślił jednak, że w niemieckich planach najbardziej interesująca dla Polski jest polityka wschodnia.

_ Rozpoczyna się okres negocjowania nowych umów zarówno z Rosją, jak i z Ukrainą "ze wszystkimi trudnymi sprawami z tym związanymi, z polskim wetem - notabene uzasadnionym w tej materii - w tle". _Dodał, że próba budowania polityki wschodniej UE w połączeniu z polityką energetyczną, "szalenie żywotnie dotyczy naszych interesów". "Po pierwsze musimy się uważnie przyglądać temu co prezydencja robi i proponuje, a po drugie - prowadzić z nią dialog tak, by w jej propozycjach nasze punkty widzenia były maksymalnie odzwierciedlone" - uważa Saryusz-Wolski.

"Niemcy chcą sformułować przede wszystkim nową politykę całej UE wobec Rosji. Uda się im to wtedy, gdy będą uwzględniać stanowisko innych państw, dla których sprawa Rosji jest najwyższym priorytetem, również Polski" - podkreślił były szef MSZ Adam Rotfeld. Dodał, że Niemcy są dziś innym państwem niż wtedy, gdy ostatni raz przewodniczyły UE (styczeń-czerwiec 1999r.), więc i oczekiwania pod ich adresem są inne.

W opinii byłego ministra ds. europejskich Jarosława Pietrasa, jeśli Niemcom nie uda się wykazać skutecznością działania w czasie sprawowania przewodnictwa w Unii Europejskiej, to potwierdzi to kryzys wynikający z braku unijnego przywództwa.

Problemy ze skutecznością polityki unijnej

Niemcy powinni, jego zdaniem, zdefiniować w czasie tego półrocza najpoważniejsze problemy hamujące obecnie rozwój Unii, zainicjować dyskusję wokół tych problemów i pokazać ich rozwiązania.

"Wszyscy, z wyjątkiem Polski, są zgodni, że Unia nie może dalej funkcjonować na podstawie Traktatu z Nicei" - dodał europoseł SdPl Dariusz Rosati, który oczekuje, że Niemcy już w maju zaproponują "mapę drogową załatwienia tej sprawy". Potem, jego zdaniem, przez rok będzie trwała ogólnounijna debata, a w 2008 roku Francuzi, w czasie swojego przewodnictwa, zakończą tę sprawę.

_ Natomiast zdaniem szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznej Pawła Zalewskiego (PiS), Niemcy powinny zająć się przede wszystkim wspólną polityką energetyczną i nową koncepcją polityki wschodniej Unii. Istotne będzie też to, jak Niemcy rozwiążą sprawę Gazociągu Północnego. _
Polityk PiS przewiduje, że naszym zachodnim sąsiadom będzie zależało też na określeniu sposobu przeprowadzenia reformy instytucjonalnej Unii. "Niemcy na pewno będą chcieli uzgodnić drogę dojścia do nowego traktatu, łącznie z jej kalendarzem" - uważa Zalewski.

Podobnego zdania jest eurodeputowany PiS Konrad Szymański, dla którego ważne jest zwłaszcza zakończenie negocjacji handlowych z Rosją i przygotowanie nowej umowy z Ukrainą. Jednak w jego opinii "dalsze zajmowanie się konstytucją w tej postaci, to strata czasu".

Również Bronisław Komorowski, odpowiedzialny w Platformie Obywatelskiej za sprawy zagraniczne uważa, że Polska powinna zabiegać u Niemców o współpracę Unii z Ukrainą, a także optować za rezygnacją z Traktatu Konstytucyjnego na rzecz kilku traktatów.

Polska nie powinna liczyć na cud

"Na żadne cuda nie możemy liczyć. Ale musimy wciągać Niemców do wspólnej polityki UE wobec Ukrainy" - uważa Komorowski. Jego zdaniem, w sprawie dalszych losów unijnej konstytucji potrzebna jest również Polska inicjatywa. Miałaby ona polegać na uruchomieniu w kraju debaty o przyszłym kształcie integracji UE, bo - jak argumentował - "na razie nie widać, czego Polska chce".

Ekspert Centrum Europejskiego Natolin Marek Cichocki przewiduje tymczasem, że Niemcy skupią się na spowolnieniu procesu rozszerzenia UE. W jego opinii, ożywieniem prac prowadzących do przyjęcia unijnej konstytucji Niemcy będą mogli się zająć dopiero wtedy, gdy znany będzie wynik wyborów prezydenckich we Francji.

_ Europoseł Marek Siwiec (SLD) przestrzega jednak: "ci, którzy oczekują cudu, że Niemcy wyciągną z rękawa jakieś rozwiązanie, na które wszyscy się zgodzą, mogą się bardzo boleśnie rozczarować". _
Również dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) Roman Kuźniar przewiduje, że niemieckiemu przewodnictwu nie uda się zakończyć sukcesem wszystkich kluczowych dziś dla UE spraw. Przewiduje bowiem, że mimo "wielkiego potencjału niemieckich polityków i sprawnej dyplomacji" będą oni mieli trudności z pokonaniem "wewnętrznych i zewnętrznych rozbieżności" m.in. w sprawie wejścia Turcji do UE i polityki energetycznej Unii.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)