Dyrektor Radia Maryja podkreśla, że żadne kontrole w jego uczelni nie wykazały nadużyć.
Ojciec Tadeusz Rydzyk odniósł się na antenie swojej rozgłośni do wcześniejszych wypowiedzi ministerBarbary Kudryckiej.
"Kontrole to jest normalna sprawa. Nienormalne jest, że jedno z pierwszych wystąpień pani minister i od razu uczelnia w Toruniu - WSKSiM. Należy spodziewać się, że to będą jakieś represje. To straszenie" - powiedział o. Rydzyk.
Redemptorysta zapewnił, że liczne kontrole w założonej przez niego uczelni nie wykazały żadnych nadużyć.
"Natomiast szczególnie nas traktowali. Nie mamy taryfy ulgowej za żadnego rządu i za PiS też nie mieliśmy taryfy ulgowej. Musieliśmy ze wszystkiego się dokładnie wylegitymować. My nie wymawiamy się. My żadnych ulg nie chcemy. Chcemy być traktowani jak każdy obywatel i bez specjalnych przywilejów. My o przywileje nie prosimy, tylko o normalność" - podkreślił.
Dyrektor Radia Maryja apelował do słuchaczy o modlitwę i wysyłanie listów protestacyjnych do minister nauki i szkolnictwa wyższego.
"To się nie mieści w głowie. To jest oszczerstwo, ale to również jest zapowiedź naprawdę szykan, jakiś represji. (...) Jak można takie rzeczy robić? Gdzie my jesteśmy w ogóle? My się cofamy do jakiegoś najciemniejszego komunizmu, do terroru, kłamstwa, propagandy, tylko innymi metodami. To jest dramat" - ocenił o. Rydzyk.