Znana włoska dziennikarka i pisarka Oriana Fallaci zmarła ostatniej nocy. 77-letnia publicystka chorowała na raka.
Światową sławę zdobyła pisząc korespondencje wojenne z Wietnamu, Pakistanu i Bliskiego Wchodu. Przeprowadziła wywiady z najważniejszymi politycznymi przywódcami, m. in. z Henry Kissingerem i Yasserem Arafatem.
Po zamachach z 11 września po raz kolejny zrobiło się o niej głośno. W esejach publikowanych na całym świecie oraz książkach "Wściekłość i duma" i "Siła rozumu" bezceremonialnie atakowała świat islamu. Nawoływała Zachód do nieugiętej postawy wobec agresji i nienawiści muzułmanów.
Za te poglądy była ostro krytykowana przez przeciwników koncepcji wojny cywilizacji i konfrontacji chrześcijaństwa z islamem. Gdy koła muzułmańskie groziły jej procesami, drwiła, że i tak ma raka, więc niczego się nie boi.
Zmarła w szpitalu we Florencji.