Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS szybko zbliża się do Platformy - 11 proc. różnicy

0
Podziel się:

Afera hazardowa odbiera poparcie PO. W połowie sierpnia różnica wynosiła 20 proc.

PiS szybko zbliża się do Platformy - 11 proc. różnicy
(Radomil/CC/Wikipedia)

Na Platformę Obywatelską chce głosować 39 procent Polaków, na Prawo i Sprawiedliwość 28 procent - wynika z sondażu SMG/KRC dla TVN.

Od połowy sierpnia różnica między ugrupowaniami zmalała o 9 punktów procentowych.

Wyniki oznaczają to, że w porównaniu z sondażem tego samego ośrodka z drugiej połowy sierpnia, PO straciła 5 pkt proc., a PiS zyskał 4. Wtedy różnica między partiami wynosiła 20 punktów procentowych - dziś jest ich już tylko 11. Różnicę zmniejszyła wyraźnie afera hazardowa, która szkodzi wizerunkowi rządu.
Poparcie powyżej progu wyborczego zanotował również Sojusz Lewicy Demokratycznej - 9 proc. (bez zmian) i Polskie Stronnictwo Ludowe - 5 proc (spadek o 2 pkt proc.).

9 proc. respondentów nie wie, na kogo zagłosuje.

Respondenci byli również pytani o to na kogo zagłosowaliby w wyborach prezydenckich.

Co trzeci Polak (33 proc.) wskazał premiera Donalda Tuska. Co piąty byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza (21 proc.) oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego (19 proc.).

Były szef MSZ Andrzej Olechowski może liczyć na poparcie 8 proc. respondentów, szef Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek - 5 proc., a szef Samoobrony Andrzej Lepper - 4 proc.

Z sondażu wynika, że gdyby Tusk w drugiej turze wyborów spotkał się z Cimoszewiczem lub Lechem Kaczyńskim, to w obu przypadkach odniósłby zwycięstwo. W przypadku starcia z Olechowskim MSZ - 42 proc. do 38 proc., w rywalizacji z obecnym prezydentem - 55 proc. do 32 proc.

W konfrontacji Cimoszewicz - Lech Kaczyński, prezydent uzyskałby taki sam wynik jak z szefem rządu (32 proc.), a były premier mógłby liczyć na 57 proc.

Millward Brown SMG/KRC przeprowadził sondaż telefoniczny 8 października na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1007 pełnoletnich osób. Przygotował go dla stacji TVN. O swoich faworytów w wyścigu prezydenckim były pytane tylko osoby, które zadeklarowały udział w wyborach lub nie były tego jeszcze pewne

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)