Na PO chce głosować 48 procent respondentów - o cztery punkty procentowe mniej niż dwa tygodnie wcześniej. PiS z kolei zyskał cztery punkty i cieszy się zaufaniem 28 procent Polaków. To efekt afery hazardowej.
Dziś do Sejmu weszłoby również SLD, na które chce głosować 10 procent badanych, co oznacza wzrost o trzy punkty.
Nad progiem wyborczym jest jeszcze PSL z 6-procentowym poparciem. Do Sejmu nie weszłyby LPR, na którą chce głosować 3 procent badanych, a także SdPl, Stronnictwo Demokratyczne, Samoobrona, UPR i Prawica RP. Każda z tych partii może liczyć na poparcie co setnego ankietowanego.
Mimo poważnych oskarżeń wobec rządu w rankingu poparcia dla ewentualnych kandydatów na prezydenta dalej prowadzi Donald Tusk. Za nim są Włodzimierz Cimoszewicz - który niedługo może wejść do Rady Ministrów - i Lech Kaczyński. Na obecnego premiera chce głosować 37 procent respondentów, lewicowy senator cieszy się poparciem 17 procent badanych, a urzędujący prezydent - 16 procent.
Sondaże zostały przeprowadzone już po tym, jak funkcję szefa klubu Platformy stracił Zbigniew Chlebowski, ale przed poniedziałkową dymisją ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.
Badanie dla _ Gazety _ przeprowadziło PBS DGA w dniach od 2 do 4 października na reprezentatywnej próbie 1001 osób.