Premier uważa, że nie warto było się upierać przyy obecności Polski wśród państw, które będą uczestniczyć waszyngtońskim szczycie G-20.
Donald Tusk wyjaśnił, że nie chce doprowadzić do sytuacji w której Polsce uda się uzyskać ustępstwa w sprawach mało ważnych kosztem kwestii dla naszego kraju kluczowych.
- ZOBACZ TAKŻE:
Lech Kaczyńskiwyraził po szczycie UE żal, że Polska nie będzie reprezentowana na szczycie w Waszyngtonie, zwłaszcza że pojadą tam - czego nie planowano wcześniej - Czechy, Hiszpania, a prawdopodobnie także Holandia.
_ - W Waszyngtonie _ _ Polska powinna być _ - powiedział prezydent ubolewając, że tak się nie stanie, bo rząd nie zabiegał o zaproszenie.
_ - Ja nie odczułem tego tak, bo gdyby taka pretensja się pojawiła, to byłaby absurdalna. W Waszyngtonie reprezentowanych będzie 20 największych potencjalnie gospodarek świata _ - powiedział Tusk zapytany, czy czuje się winny za to, że Polski zabraknie na szczycie w Waszyngtonie.
_ - I oczywiście można by przy tego typu spotkaniach robić awantury, żeby za wszelką cenę być, ale ja wiem, że być może czeka mnie bardzo poważna awantura w sprawie, która ma konkretny wymiar, czyli pakiet klimatyczno-energetyczny _ - zaznaczył premier.