PremierJarosław Kaczyńskipowtórzył, że jest gotów zmierzyć się w debacie zDonaldem Tuskiem, jeżeli lider Platformy Obywatelskiej odżegna się od koalicji z Lewicą i Demokratami.
Jarosław Kaczyński powiedział, że osią tej kampanii jest spór między trzecią i czwartą Rzeczpospolitą. Dodał, że jeżeli Donald Tusk chce koalicji z LiD-em to oznacza to, iż jest w obozie III RP, a jego twarzą jestAleksander Kwaśniewski. Szef rządu wyraził jednak nadzieję, że Donald Tusk stanie po stronie budowanej przez Prawo i Sprawiedliwość IV RP.
ZOBACZ TAKŻE:
Tusk obiecuje zwycięstwo i cud gospodarczy
Premier ocenił, że to on był górą poniedziałkowej debacie z Aleksandrem Kwaśniewskim. Jarosław Kaczyński nie zgodził się z zarzutami, że debata z byłym prezydentem przyczyniła się do wzmocnienia obozu lewicy. Podkreślił, że pokazała ona różnice między dwoma obozami.
Według premiera, najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłoby takie zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości, które pozwoliłoby utworzyć rząd jednopartyjny. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nawet w takiej sytuacji jego partia bedzie dążyć do rozszerzenia koalicji, nie wykluczone że również rządowej, po to, by móc zmienić konstytucję. "Naprawa Rzeczpospolitej wymaga zmian w konstytucji, przynajmniej częściowych" - powiedział szef rządu.