Marszałek Marek Jurek zadeklarował, że Sejm "udzieli prokuraturze wszelkiej pomocy" przy wyjaśnianiu "seks-skandalu" w Samoobronie.
W sprawie przeprowadzenia czynności prokuratorskich w tej sprawie na terenie Sejmu Jurek rozmawiał w środę z prokuratorem krajowym Januszem Kaczmarkiem.
"Kancelaria Sejmu i Sejm będą służyć wszelką pomocą, aby ustalenie prawdy materialnej było możliwe" - podkreślił Jurek w rozmowie z dziennikarzami.
Zaapelował także do Samoobrony, aby "podjęła ze swojej strony wszelką współpracę z prokuraturą i pokazała, że sama jest zainteresowana weryfikacją zarzutów, jakie padły wobec jej polityków".
"Politycy Samoobrony mogliby najbardziej prokuraturze pomóc" - ocenił Jurek. Jak dodał, tak traktuje "deklaracje wicepremiera Leppera o tym, że będzie przeprowadzał zdecydowaną rozmowę z posłem (Stanisławem) Łyżwińskim".
_ Marszałek Sejmu nie chciał powiedzieć o jakich "czynnościach" na terenie Sejmu mówił prokurator Kaczmarek. Pytany czy jeśli zajdzie taka potrzeba Łyżwiński powinien mieć uchylony immunitet, Jurek odpowiedział, że "to jest oczywiste". _
"Nie wyobrażam sobie, aby w wypadku zarzutów tego rodzaju potwierdzonych przez prokuraturę i wszczęcia śledztwa, żeby nie była to kwestia dyskusji nie tylko w parlamencie, ale również w klubie (Samoobrony)" - podkreślił.
Kaczmarek, który rozmawiał z dziennikarzami przed spotkaniem z Jurkiem, nie chciał powiedzieć jakie czynności na terenie Sejmu chce przeprowadzić prokuratura.
Powiedział jedynie, że "takie, których wymaga postępowanie". "Nie powiem jakie, ale można się domyślić, chociażby z medialnych wypowiedzi Anety K." - zaznaczył. Aneta Krawczyk, która we wtorek wystąpiła w programie TVN "Teraz My", opowiadała m.in. o spotkaniu z szefem Samoobrony Andrzejem Lepperem w hotelu sejmowym.
Powiedziała, że ma dziecko z posłem Samoobrony Stanisławem Łyżwińskim. Dodała, że Łyżwiński naciskał na nią, aby tę ciążę usunęła. Asystent Łyżwińskiego, z zawodu weterynarz, miał - według jej relacji - "aplikować różne środki farmakologiczne", w tym oksytocynę przeznaczoną dla zwierząt, które miały szybko wywołać skurcze porodowe.
Jak poinformował Kaczmarek, w związku z tymi wypowiedziami w TVN, Aneta Krawczyk będzie jeszcze raz przesłuchiwana przez prokuraturę. Dopytany kiedy w tej sprawie mogą być przesłuchiwani Andrzej Lepper i Stanisław Łyżwiński, prokurator krajowy zaznaczył, że "taktyka postępowania jest taka, że te osoby można przesłuchać dopiero, jeżeli będzie wiadomo w jakiej roli będzie się je przesłuchiwało".
_ "W tej chwili jest prowadzone postępowanie, które w sposób szczególnie staranny i rzetelny gromadzi materiał dowodowy i mówienie w tej chwili o zarzutach jest przedwczesne" - podkreślił Kaczmarek. _
Dodał, że badane są wszystkie okoliczności w tej sprawie i "jest sprawdzana wiarygodność Anety K.". "Wszystkie zeznania jakie złożyła są sprawdzane pod kątem przesłuchiwania osób, które wskazała" - mówił Kaczmarek. Jak ocenił, postępowanie jest prowadzone "w sposób bardzo szybki", żeby nie pozostawić wątpliwości i pytań, które się pojawiają. Nie chciał jednak podać ewentualnego terminu zakończenia postępowania.
Sprawę Anety Krawczyk ujawniła poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza". Ta b. radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektorka biura poselskiego Łyżwińskiego powiedziała "GW", że w zamian za usługi seksualne dla liderów Samoobrony miała dostać pracę w biurze poselskim.