Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rokita o perspektywie wcześniejszych wyborów

0
Podziel się:

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Jan Rokita powiedział we wtorek, że wobec realnej perspektywy przyśpieszonych wyborów parlamentarnych kierownictwo partii odbyło naradę w sprawie list, sztabu i kampanii wyborczej Platformy.

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Jan Rokita powiedział we wtorek, że wobec realnej perspektywy przyśpieszonych wyborów parlamentarnych kierownictwo partii odbyło naradę w sprawie list, sztabu i kampanii wyborczej Platformy.

"W sytuacji, kiedy za trzynaście dni (1 lutego) mogą być rozpisane wybory powszechne, odbyliśmy pierwszą naradę z Donaldem Tuskiem o konstrukcji list wyborczych Platformy, o sztabie wyborczym, o kampanii wyborczej" - powiedział Rokita dziennikarzom w Sejmie.

"Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński doprowadził nas do takiej sytuacji, że zamiast o tym, jak naprawiać Polskę, musimy rozmawiać o kampanii wyborczej. Wiem, że to nonsens" - dodał Rokita.

Rokita powiedział, że rozmawiał z konstytucjonalistami i wielu z nich uważa, że skrócenie kadencji Sejmu jest możliwe już 30 stycznia. Dodał, że oczekuje od prezydenta, iż otwarcie zadeklaruje, czy ma zamiar zarządzić przyśpieszone wybory. We wtorek wieczorem Rokita i Tusk mają spotkać się z Lechem Kaczyńskim.

30 stycznia mijają 4 miesiące od dnia (30 września 2005), w którym rząd Marka Belki skierował do Sejmu IV kadencji projekt ustawy budżetowej na 2006 rok. Rząd Belki ponownie przesłał projekt budżetu 19 października - do Sejmu V kadencji. Zgodnie z
konstytucją, prezydent może zarządzić skrócenie kadencji Sejmu, o ile nie otrzyma ustawy budżetowej w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi jej projektu. Wśród prawników - znawców przedmiotu są rozbieżne opinie na temat tego, od kiedy liczą się
owe 4 miesiące.

"Mam wrażenie, że większość ludzi interesujących się polityką ma takie ludzkie marzenie, żeby mowa Jarosława i Lecha Kaczyńskich zaczęła być mową +tak, tak - nie, nie+, a reszta, żeby pochodziła od diabła - tak jak napisano w Piśmie. Niczego więcej już nie oczekujemy, tylko tyle" - powiedział Rokita.

Dodał, że Platforma w sytuacji przyśpieszonych wyborów ubiegałaby się o kredyt dla sfinansowania kampanii. "To jest jedyna nadzieja na prowadzenie kampanii. Nie mamy żadnych własnych pieniędzy poza składkami" - powiedział wiceszef Platformy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)