Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, przyjęła projekt ustawy przewidującej nakładanie sankcji ekonomicznych na kraje stwarzające zagrożenie dla Rosji.
Projekt ustawy, który będzie jeszcze głosowany dwukrotnie, został wysunięty z inicjatywy deputowanych z proprezydenckiej Jednej Rosji. Za głosowało 365 deputowanych, a przeciw było dziesięciu.
Projekt zezwala rosyjskiemu prezydentowi na nałożenie sankcji - w tym "zawieszenie pomocy gospodarczej, technicznej i wojskowej" czy "zakaz prowadzenia operacji finansowych" z innym krajem - w razie kryzysu "zagrażającego bezpieczeństwu państwa rosyjskiego".
Prezydentowi będzie także przysługiwało prawo "modyfikacji opłat celnych" i "zamknięcie rosyjskiego terytorium dla obcych samolotów".
Władimir Rieznik, jeden z autorów projektu, powiedział, że celem ustawy jest "stworzenie środków natychmiastowego reagowania na groźby ze strony innych państw". Jak zaznaczył, ustawa jest inspirowana modelem amerykańskim.
Niezależny deputowany Walerij Zubow skrytykował projekt, mówiąc, że ustawa "jest sprzeczna z naszymi narodowymi interesami". "Musimy dbać o wizerunek silnego narodu o dobrej woli, podczas gdy taka ustawa jest oznaką słabości" - dodał.
Jak pisze agencja Associated Press, prace nad projektem rozpoczęły się w momencie pogorszenia relacji między Rosją a Gruzją.
Pod koniec września Gruzini zatrzymali czterech rosyjskich oficerów podejrzanych o szpiegostwo. Pomimo ich szybkiego zwolnienia, Rosja odpowiedziała blokadą połączeń komunikacyjnych z Gruzją, wstrzymaniem wydawania wiz jej obywatelom i licznymi deportacjami Gruzinów.
