Sejmowa komisja do spraw specjalnych jeszcze dziś zajmie się sprawą zaginięcia szyfranta chorążego Stefana Zielonki. Według _ Dziennika _ tenważny pracownik wywiadu wojskowego zniknął w Warszawie prawie miesiąc temu.
Chorąży ma cenną wiedzę - zna kryptonimy oficerów pracujących za granicą, posiada informacje o tajnych źródłach.
Członkowie speckomisji zaprosili na dzisiejsze posiedzenie szefa wywiadu wojskowego Radosława Kujawę, aby poznać szczegóły sprawy.
Poseł Jarosław Zieliński z PiS dziwi się, że komisja dowiaduje się o tym z mediów.
Były wiceszef ministerstwa obrony Janusz Zemke z SLD podkreśla, że jeśli informacje prasowe są prawdziwe, to służby powinny podjąć szczególne środki bezpieczeństwa:
Były koordynator służb Zbigniew Wassermann z PiS ocenia sprawę jako bardzo niebezpieczną. Podkreśla, że szyfrant jest osobą o kluczowym znaczeniu.
Najczarniejszy scenariusz, który w takich sprawach jest brany pod uwagę, zakłada, że chorąży zdradził i został przez obcy wywiad wywieziony z Polski.
Są też inne hipotezy tłumaczące zniknięcie Stefana Zielonki. Z informacji _ Dziennika _ wynika, że wojskowy miał problemy osobiste, do tego doszedł konflikt w pracy. Stefan Zielonka mógł także popełnić samobójstwo lub zostać zabity. Śledczy nie wykluczają również, że szyfrant po prostu postanowił ucieć od poprzedniego życia.