W ostatnim tygodniu straciliśmy w Afganistanie _ powietrzny czołg _ Mi-24. Według dziennika MON przemilczał ostatnie ataki na polskie helikoptery, a talibowie coraz śmielej atakują śmigłowce w polskiej prowincji Ghazni.
_ Gazeta Wyborcza _ przypomina, że 31 lipca talibowie ostrzelali ciężki śmigłowiec bojowy, który leciał z Kabulu z dziewięcioma żołnierzami na pokładzie. Osłaniał kilka śmigłowców transportowych Mi-17.
Załoga ocalała, ale wart ponad 30 milionów złotych helikopter był niezdolny do lotu. Gazeta pisze, że minister obrony narodowej Bogdan Klich twierdzi, że uszkodzenie Mi- 24 to rezultat wypadku, a nie ataku talibów.
Według dziennika, talibowie stają się coraz zuchwalsi. Podkładają miny - pułapki w pobliżu wiosek koło polskich baz i stamtąd strzelają. - _ Natomiast polscy żołnierze nie mogą odpowiadać ogniem, tylko ślepymi nabojami _- dodaje _ Gazeta Wyborcza _.
ZOBACZ TAKŻE:
Na zdjęciu śmigłowiec transportowy Mi-17.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.