Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jerzy Malczyk
|

Szczyt Rosja-UE. Kluczowa energetyka

0
Podziel się:

Dmitrij Miedwiediew zaproponuje Unii nowe porozumienie ws. przesyłu surowców.

Szczyt Rosja-UE. Kluczowa energetyka
(PAP/EPA)

Koordynacja działań w przezwyciężaniu globalnego kryzysu finansowo-gospodarczego, nowe porozumienie o partnerstwie i współpracy (ang. PCA) oraz reforma architektury bezpieczeństwa euroatlantyckiego - to główne tematy dwudniowego szczytu Rosja-Unia Europejska w Chabarowskiu.

Problemów współpracy w sferze energetycznej oficjalnie nie ma w porządku dziennym spotkania. Jednak Moskwa mówi otwarcie, że właśnie ten temat będzie miał w Chabarowsku kluczowe znaczenie. Rosja ma nadzieję, że wykorzysta szczyt do forsowania swojej koncepcji funkcjonowania światowego rynku energetycznego i obrony pozycji Gazpromu na rynku gazowym UE.

Będzie to już 23. takie rosyjsko-unijne spotkanie. Poprzednie odbyło się 14 listopada w Nicei, we Francji.
Delegacji Unii Europejskiej przewodniczyć będzie Vaclav Klaus, prezydent Czech, które w tym półroczu sprawują przewodnictwo w UE. Towarzyszyć mu będą Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej (KE), Javier Solana, szef unijnej dyplomacji, i Benita Ferrero-Waldner, komisarz ds. stosunków zewnętrznych.

Rosję reprezentować będzie prezydent Dmitrij Miedwiediew.

Oczekuje się, że rosyjski prezydent powróci w Chabarowsku do swojej odrzuconej już przez UE oferty zawarcia nowego porozumienia, które zastąpiłoby Kartę Energetyczną. Nie wyklucza się też, że zaprezentuje on unijnym partnerom nowe propozycje dotyczące modernizacji sieci przesyłu gazu na Ukrainie, przez którą płynie 80 proc. błękitnego paliwa sprowadzanego przez UE z Rosji.

Miedwiediew przedstawił 21 kwietnia koncepcję nowego dokumentu, który określałby zasady międzynarodowej współpracy w sferze energetycznej. W zamyśle Kremla umowa ta miałaby zastąpić Kartę Energetyczną z 1991 roku, której Rosja nie ratyfikowała i której nie zamierza przestrzegać.

ZOBACZ TAKŻE:

Rosyjski projekt przewiduje rozszerzenie listy uczestników porozumienia i wykazu dziedzin podlegających regulacji. Zakłada też oddanie dostawcom i odbiorcom nośników energii kontroli nad tranzytem surowców przez kraje trzecie.

Podstawowa różnica między projektem Miedwiediewa a Kartą Energetyczną polega na tym, że obejmuje on nie tylko ropę naftową i gaz ziemny, lecz również paliwo jądrowe, węgiel i energię elektryczną.

Rosja chce także, aby stronami nowego porozumienia byli wszyscy liczący się gracze na światowych rynkach energetycznych, a więc również USA, Kanada, Chiny, Indie i Norwegia.

Za szczególnie ważne Moskwa uważa określenie zasad rozwiązywania konfliktów i zwiększenie odpowiedzialności krajów tranzytowych.

Nazajutrz po prezentacji rosyjskiego projektu Parlament Europejski (PE) zatwierdził uzgodniony wcześniej z krajami Unii Europejskiej tzw. trzeci pakiet energetyczny, zawierający plan liberalizacji rynku gazu i energii elektrycznej w UE.

Według rosyjskich analityków rozwiązania przyjęte przez Unię Europejską zmierzają dokładnie w przeciwnym kierunku, niż ten zaproponowany przez Rosję.

Unijny plan przewiduje, że kraje członkowskie będą mogły wymagać od firm inwestujących w ich sieci przesyłowe, by przestrzegały tych samych zasad, które obowiązują ich rodzime firmy. Ma to chronić UE przed ekspansją niepożądanych inwestorów z zagranicy, na przykład - rosyjskiego Gazpromu.

Zgodnie z uchwalonymi przez PE regulacjami inwestorzy mogliby przejmować kontrolę nad infrastrukturą energetyczną w UE tylko pod warunkiem, że przestrzegają reguł w zakresie rozdziału produkcji i przesyłu energii, które będą obowiązywać unijne firmy.

23 marca Unia Europejska i Ukraina podpisały w Brukseli deklarację, w której Kijów w zamian za unijne wsparcie dla modernizacji jego gazociągów zobowiązał się do zapewnienia większej przejrzystości w dostępie do nich, a także do równego traktowania wszystkich inwestorów.

Deklaracja przewiduje m.in. utworzenie niezależnej spółki do zarządzania systemem przesyłu gazu na Ukrainie oraz dopuszczenie firm z UE do podziemnych magazynów surowca na ukraińskim terytorium. Zakłada również, że europejskie firmy kupowałyby gaz na granicy ukraińsko-rosyjskiej i na własną rękę transportowały go przez Ukrainę do Unii Europejskiej.

Strona ukraińska zaproponowała ponadto zwiększenie przepustowości swoich gazociągów tranzytowych o 60 mld metrów sześciennych rocznie, co jej zdaniem mogłoby stanowić alternatywę dla forsowanych przez Gazprom gazociągów Nord Stream i South Stream, które mają omijać Ukrainę, Białoruś i Polskę.

W odpowiedzi Rosja odwołała ważne konsultacje międzyrządowe z Ukrainą i zagroziła rewizją stosunków z UE w sferze energetycznej. Premier Władimir Putin ostrzegł, że próby - jak to ujął - systemowego ignorowania interesów Rosji doprowadzą do zmiany stosunku Moskwy do wszystkich projektów w sferze energetycznej na terytorium Federacji Rosyjskiej, w których uczestniczy kapitał europejski.

Później Moskwa złagodziła nieco ton, a UE i Ukraina zaprosiły Rosję do udziału w modernizacji ukraińskiej sieci gazociągów. Wszelako rosyjski minister energetyki Siergiej Szmatko wykluczył w poniedziałek, by Moskwa przyłączyła się do porozumienia zawartego przez Brukselę i Kijów.

Relacje w sferze energetycznej są też jednym z głównych elementów nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy, nad którym UE i Rosja pracują od roku. Szefowie delegacji obu stron na rozmowy w tej sprawie - ambasador FR przy UE Władimir Czyżow i dyrektor generalny ds. stosunków zewnętrznych w Komisji Europejskiej Eneko Landaburu złożą w Chabarowsku sprawozdanie z przebiegu negocjacji.

Po poprzedniej turze rozmów, która odbyła się w kwietniu w Moskwie, Czyżow i Landaburu ocenili, że ich rezultaty pozwalają przejść do kolejnego etapu negocjacyjnego - redagowania tekstu.

Termin dotychczasowej umowy, podstawowego dokumentu dla współpracy między Rosją i Unią Europejską, wygasał z końcem 2007 roku, jednak uległ automatycznemu przedłużeniu, gdyż żadna ze stron jej nie wypowiedziała.

Wśród głównych tematów szczytu w Chabarowsku znajdzie się też inicjatywa Miedwiediewa, dotycząca zwołania konferencji na temat bezpieczeństwa w Europie i zawarcia nowego układu regulującego te zagadnienia. Strona unijna nie kwapi się z podjęciem dyskusji w tej sprawie, argumentując, że właściwym partnerem Moskwy w tej dziedzinie jest NATO.

Omówione zostaną też kwestie, które od dłuższego czasu dzielą Rosję i UE, w tym spory o pobierane przez stronę rosyjską od unijnych przewoźników opłaty za przeloty nad Syberią i wprowadzenie przez Moskwę zaporowego cła eksportowego na drewno, przeciwko czemu najostrzej protestuje Finlandia.

Do katalogu problemów doszła ostatnio podwyżka cła na używane samochody sprowadzane z UE oraz podniesienie opłat dla unijnych ciężarówek wjeżdżających do Rosji.

Od uregulowania tych spraw Unia Europejska warunkuje swoje poparcie dla przystąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Od tego z kolei zależeć będzie ewentualne utworzenie strefy wolnego handlu między Rosją i UE, co ma przewidywać nowe PCA.

Przedyskutowane zostaną również aktualne kwestie międzynarodowe. Strona unijna zamierza poruszyć sprawę obecności rosyjskich wojsk w Abchazji i Osetii Południowej, dwóch zbuntowanych prowincji, które przy poparciu Moskwy oderwały się od Gruzji. UE uważa to za pogwałcenie planu Miedwiediewa-Sarkozy'ego, dzięki któremu zażegnany został zeszłoroczny konflikt w Gruzji.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)