UEFA i FIFA nie uznają mianowania kuratora w PZPN. W wydanym wspólnym oświadczeniu organizacje podkreślają, że za szefa Polskiego Związku uważają Michała Listkiewicza i tylko on ma prawo reprezentować polską piłkę zagranicą.
- _ W związku z tym wszelka korespondencja nie podpisana przez uznawane przez nas władze lub podpisana przez Roberta Zawłockiego zostanie zignorowana - _ napisały FIFA i UEFA.
Obie organizacje zapowiadają także skontaktowanie się z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim po to, by wspólnie ocenić sytuację PKOl, a zwłaszcza złamanie fundamentalnych zasad ruchu olimpijskiego i sportowego - na przykład zasady niezależności związków sportowych.
Wspólne oświadczenie podpisane przez prezydentów FIFA i UEFA zostało przekazane prezesowi PZPN Michałowi Listkiewiczowi. Organizacje zapowiadają też, że zaistniała sytuacja zostanie omówiona podczas spotkania Komitetu Wykonawczego FIFA 23 i 24 października w Zurychu, oraz podczas nadzwyczajnego panelu UEFA, który zostanie zwołany mniej więcej w tym samym czasie.
Rzecznik zawieszonego zarządu PZPN Zbigniew Koźmiński zaapelował do ministra sportu o rozmowy na temat rozwiązania kryzysu wokół związku.
Koźmiński podkreślił, że FIFA ma zająć się sprawą ustanowienia kuratora w polskim związku 23 października, podczas spotkania komitetu wykonawczego organizacji. Do tego czasu, zdaniem Koźmińskiego, działacze sportowi i ministerstwo sportu mają czas na osiągnięcie kompromisu.
Rzecznik PZPN dodał, że według analiz prawników decyzja o ustanowieniu kuratora w związku i zawieszenia zarządu jest bezprawna. Zapowiedział, że zarząd będzie stosował się do oceny FIFA i UEFA dotyczącej ostatnich zmian w PZPN.
Z kolei Mirosław Drzewiecki jest przekonany, ze zarówno UEFA, jak i FIFA, gdy zapoznają się z pełną informacją dotyczącą zawieszonego zarządu PZPN, podzielą opinię Trybunału Arbitrażowego.
Zdaniem ministra Drzewieckiego niepokój międzynarodowych federacji piłkarskich to efekt nieprawdziwych informacji. Jak mówi UEFA niesłusznie uważa, że polskie władze robią zamach na władze PZPN, tymczasem, jak przekonuje Drzewiecki, ministerstwo i PKOL chce tylko wyprostować sytuacje panującą wewnątrz związku.