Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

W Sejmie narodziła się nowa świecka tradycja

0
Podziel się:

Marszałek Marek Jurek i posłowie kochają uchwały i... futrzaki. Debata o ustanowieniu dnia zwierząt kosztowała 34 500 zł.

W Sejmie narodziła się nowa świecka tradycja
(PAP/Radosław Pietruszka)

Posłowie zafundowali nam nowe święto. W przyszłym roku 4 października będziemy obchodzić „Dzień zwierząt”. Żebyśmy mogli tego dnia oficjalnie uhonorować psa czy kota z okazji ich święta, posłowie debatowali nad projektem stosownej uchwały godzinę! W ciągu roku od powołania Sejmu posłowie zajmowali się przeszło setką uchwał.

O dziwo parlamentarzyści w sprawie ustanowienie Dnia Zwierząt byli wyjątkowo zgodni. Pomysłem zachwycali się zarówno posłowie z PO jak i PiS_ ,„W Polsce bardzo wielu ludzi kocha zwierzęta i ci ludzie chcieli żeby był dzień, coś rodzaju święta, w którym mogą iść na paradę i pokazać swoje zwierzęta. Żeby mogli przejść się, że swoimi pupilami w atmosferze święta”, mówi pomysłodawca uchwały. _a także z SLD oraz PSL.

Tylko jeden poseł zakłócił dobry nastrój. „Pomysł ustanowienia 4 października „Dniem zwierząt” wygląda bardzo sympatycznie na pierwszy rzut oka, ale czy jest potrzebny?” – niespodziewanie zapytał Jan Jarota z LPR.

„Czy to, że ktoś ma jakiś hobby stanowi wystarczającą przesłankę do aktywności legislacyjnej Izby ustawodawczej. A może chodzi o wzrost obrotów handlowych właścicieli sklepów” – dodał.

Jako lekarz weterynarii z wykształcenia, uświadomił posłów, że dobre traktowanie zwierząt zostało uregulowane przepisami odpowiedniej ustawy już w 1997 roku.

Wszyscy kochamy zwierzęta

Wątpliwości działacza LPR nie zachwiały jednak dobrego samopoczucia pozostałych parlamentarzystów ani wezwanego specjalnie z tej okazji do parlamentu wiceministra środowiska.

Posłowie uchwalili także specjalną uchwałę w sprawie funkcjonowania transportu lądowego w Polsce.

„W Polsce bardzo wielu ludzi kocha zwierzęta i ci ludzie chcieli żeby był dzień, coś rodzaju święta, w którym mogą iść na paradę i pokazać swoje zwierzęta. Żeby mogli przejść się, że swoimi pupilami w atmosferze święta” – tłumaczy _ Posłowie uchwalili także specjalną uchwałę w sprawie funkcjonowania transportu lądowego w Polsce. _ _ Niestety jakości dróg ani torów to nie poprawiło. _pomysłodawca uchwały Marek Suski (PiS) idee ustanowienia Dnia Zwierząt.

Marszałek sejmu nie widzi nic złego, w tym że posłowie zajmują się takimi błahymi sprawami: „Może parę osób zorientuje się, że sprawa stosunku do zwierząt jest rzeczą poważną. Cywilizacja nowożytna, która tak bardzo urzeczowiła i zekonomizowała człowieka zapomniała, że stosunek do zwierząt i przyrody jest kwestią moralności i uczciwości. Zwierzęta trzeba dobrze traktować. Mi o tym nie trzeba przypominać, ale jeżeli ta uchwała komuś przypomni to będzie bardzo dobrze” – stwierdził Marek Jurek.

„Sam mam dwa koty, lubię swoje koty. One przez cały rok mają nie tylko swoje dnie ale i noce, bo biegają przez 24 godziny na dobę i często budzą mnie i żonę w nocy” - dodał.

Za każde hobby trzeba płacić

Ile kosztowała podatnika ta jakże ważna dla prawa godzina poselskiej pracy? Zakładając, bardzo optymistycznie, że parlamentarzysta wykonuje zgodnie z kodeksem pracy czyli osiem godzin dziennie każde 60 minut jego wysiłku jest warte 75 zł. Zatem debata o ustanowieniu dnia zwierząt kosztowała 34 500 zł. Tyle wyniosło wynagrodzenie wszystkich parlamentarzystów, którzy mieli obowiązek uczestniczyć przez godzinę w pracach nad uchwałą. _ W ciągu roku od powołania Sejmu posłowie zajmowali się przeszło setką uchwał. _

Do tego należy doliczyć koszt oświetlenia sali, nagłośnienie, pracę operatorów nagrywających na potrzeby Kancelarii Sejmu przebieg posiedzenia, panie stenotypistki, które notują słowa parlamentarzystów oraz koszt wydrukowania stenogramów z obrad. Zapewne kosztowało to minimum kolejne kilkanaście tysięcy złotych.

Wiele hałasu o nic

Warto dodać, że zgodnie z obowiązującymi przepisami uchwala Sejmu nie ma żadnej mocy wiążącej nikogo ani niczego. Jest to jedynie sposób wyrażenia stanowiska przez parlamentarzystów.

W ciągu roku od powołania Sejmu posłowie zajmowali się przeszło setką uchwał m.in. ustanowieniem roku 2006 Rokiem Jana Łaskiego, Prymasa Polski, Kanclerza Wielkiego Koronnego. Mimo, że ów rok zbliża się już ku końcowi zapewne nikt w kraju nie domyślał się, że on poświęcony twórcy fundamentów nowoczesnego parlamentaryzmu polskiego.

Posłowie uchwalili także specjalną uchwałę w sprawie funkcjonowania transportu lądowego w Polsce. A w niej zapisali, iż „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w wyniku debaty dotyczącej transportu drogowego i kolejowego w Polsce - przeprowadzonej po raz pierwszy po przemianach 1989 r. - wyraża zaniepokojenie aktualnym stanem tego działu gospodarki”. Niestety jakości dróg ani torów to nie poprawiło.

Stosowną uchwałą parlamentarzyści ustanowili także dzień 30 maja Dniem Rodzicielstwa Zastępczego, a także uczcili 1000-lecia życia monastycznego na Świętym Krzyżu. A wszystko to za nasze podatki i w ramach swojej jakże ciężkiej i odpowiedzialnej pracy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)