Liczba zamachów wzrosła od czasu inwazji na Irak siedmiokrotnie, pisze "The Independent".
"Niewinni ludzie na całym świecie płacą obecnie cenę za tzw. 'iracki efekt' - pisze gazeta sugerując, że zabijanie setek ludzi w różnych zamachach terrorystycznych na świecie jest "powiązane bezpośrednio z inwazją i okupacją Iraku przez siły amerykańskie i brytyjskie".
"The Independent" powołuje się na raport na temat terroryzmu, które ukaże się w marcowo-kwietniowym amerykańskim magazynie społecznym "Mother Jones". W raporcie porównano okres między 11 września 2001 r. a inwazją na Irak w marcu 2003 r. z okresem od czasu inwazji.
Wynika z niego, że liczba zabitych w wyniku zamachów terrorystycznych - wykluczając konflikt izraelsko-palestyński - wzrosła z 729 do 5420. Liczba zabitych przez bojowników islamskich w samym Iraku wzrosła z siedmiu do 3122, w Afganistanie z kilku do 802, w Czeczenii z 234 do 497, w Kaszmirze ze 182 do 489, a w Europie od zera do 297.
Jak pisze dalej gazeta - "konflikt iracki spowodował, że ideologiczny wirus Al-Kaidy ogromnie się rozprzestrzenił, co pokazuje rosnąca liczba ataków terrorystycznych w minionych trzech latach od Londynu do Kabulu, od Madrytu do Morza Czerwonego".
