Na wyciągniętą do dialogu rękę, premier odpowiedział wypowiedzeniem wojny - mówił przewodniczący NSZZ _ Solidarność _ Janusz Śniadek na konferencji prasowej przed ministerstwem pracy i polityki społecznej.
Związkowcy wcześniej opuścili budynek resortu, w którym spędzili całą noc. Na premiera czekało tam ponad 30 przedstawicieli OPZZ, FZZ i _ Solidarności _.
Premier Donald Tusk od godziny 8 w czwartek czekał na przedstawicieli central związkowych w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog, ale ci na zaproszenie szefa rządu odpowiedzieli odmownie.
Zdaniem związkowców, nie pozostaje im nic innego jak organizowanie protestów społecznych. Ich rozpoczęcie zapowiadają na 5 listopada.
Premier: Nie wyobrażam sobie, by prezydent zawetował pomostówki
Projekt ustawy o emeryturach pomostowych jest bardzo rzetelny i skrojony na polskie możliwości - przekonywał premier Donald Tusk.
- _ Po wyczerpaniu wszystkich formuł dialogu i spotkań parlament musi wreszcie podjąć decyzję, a w parlamencie jest tak czy inaczej wyrażana wola większości _ - dodał Tusk.
_ - I dlatego będziemy spokojnie, konsekwentnie, stanowczo kończyć prace nad tym projektem _ - powiedział Tusk.
Odnosząc się do zapowiadanego prezydenckiego weta w tej sprawie, premier powiedział: _ nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek odpowiedzialny w Polsce, w tym prezydent, czy liderzy lewicy, czy liderzy związków zawodowych, zawetowali ustawę, powodując tym samym brak jakichkolwiek świadczeń pomostowych _.
_ - Bo to, co trzeba powtarzać każdego dnia - zablokowanie tej ustawy, oznacza, że wygasają inne przepisy, które umożliwiały wypłacanie emerytur pomostowych _ - powiedział Tusk.
Według premiera protesty przeciwko nieobejmowaniu pewnych grup emeryturami pomostowymi są bezpodstawne. _ _
_ - Jako kluczowe przyjęliśmy kryteria medyczne. Chcemy pomóc tymi świadczeniami tym wszystkim, którzy mogą utracić zdrowie w związku z wykonywaną pracą _ - powiedział Tusk.
_ - Skończył się czas, że pieniądze publiczne, pieniądze podatnika będą między sobą rozdawać ci, którzy są najsilniejsi, którzy mają najwięcej łokci i najgłośniej krzyczą _ - podkreślił premier.