Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Powodzie błyskawiczne w Polsce. Tak wygląda pomoc rządu poszkodowanym przez żywioł

8
Podziel się:

W ciągu 20 minut wielka woda zrywała mosty, drogi i zalała ponad 150 domów w gminie Łańcut. Najbardziej poszkodowani zostali mieszkańcy Albigowej. W rok po tragedii oceniają otrzymaną wtedy pomoc.

Powodzie błyskawiczne w Polsce. Tak wygląda pomoc rządu poszkodowanym przez żywioł
W Albigowej na Podkarpaciu woda zalała większość domów przy rzece Sawie. (East News, Grzegorz Bukala, REPORTER)

26 czerwca 2020 r. błyskawiczna powódź zaskoczyła mieszkańców czterech miejscowości w gminie Łańcut. Albigowa, Handzlówka, Głuchów i Wysoka znalazły się pod wodą.

- Na szczęście miałam pierwszą zmianę i w domu byłam po drugiej. Po czwartej się zaczęło. Straszny deszcz i rzeka nagle zaczęła się podnosić. Tylko samochód zdążyłam uratować. Woda wzbierała bardzo szybko. Dosłownie kilka minut i miałam w domu metr rzeki - wspomina pani Iza.

- W miejscowości Albigowa zalanych zostało wiele domów wraz z gospodarstwami, znajdującymi się wzdłuż rzeki Sawa. Najtrudniejsze było to, że nikt nie spodziewał się nadchodzącej fali - wspomina Marta Zięba-Kuźniar, dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Zobacz także: Niemcy po katastrofie. Miasta walczą ze skutkami powodzi

Dzień po tragedii na miejscu pojawił się premier Morawiecki. Szef rządu zapowiedział szybką pomoc państwa. Podobnie, jak w ostatnią niedzielę, kiedy odwiedził miejscowości w Małopolsce, które ucierpiały w związku z potężnymi opadami deszczu.

Źródła wsparcia od rządu

Na przykładzie Albigowej możemy sprawdzić, na co mogą liczyć poszkodowani w tym roku. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, w takich przypadkach udzielana jest pomoc w formie zasiłków celowych z tytułu zdarzenia losowego. Tak zwana pomoc doraźna to maksymalnie 6 tys. zł na rodzinę.

- Wsparcie w tej formie udzielone zostało 84 rodzinom z miejscowości Albigowa. Dodatkowe wsparcie zapewnione zostało z budżetu Województwa Podkarpackiego w kwocie 35 tys. zł. Dostało je 20 rodzin z najbardziej dotkliwymi stratami - mówi Marta Zięba - Kuźniar.

W akcje wsparcia włączył się też Caritas. 15 rodzin dostało dodatkowe 3,5 tys. zł. Z kolei fundacja PGNiG S.A. przekazała poszkodowanym 12 kuchenek gazowych i 4 pralki.

- Czy pomoc była szybka? Myślę, że każdy zaangażowany mógłby sam się w tym zakresie wypowiedzieć. Starania i wysiłki podjęte były w najszybszym czasie, uwzględniając warunki i możliwości osobowe - przekonuje Zięba - Kuźniar. O ocenę wsparcia zapytaliśmy zatem mieszkańców.

Zdania podzielone

- Nie uzyskałem żadnej pomocy. Wszystko dlatego, ze woda zniszczyła mi garaż, a nie budynek mieszkalny. Pieniądze dostałem z ubezpieczenia, a straty były na kilkanaście tysięcy złotych - wspomina nieco rozgoryczony pan Arek, który odsyła nas do bardziej poszkodowanych.

- Wsparcie dostałam z gminy, po dwóch dniach 6 tys. zł i nieco później z Caritasu te 3,5 tys. zł. Wiem, że kilku sąsiadów dostało też te 35 tys. zł, ale u nich to już była tragedia. Na szczęście dom był ubezpieczony. Mieszkam nad samą rzeką, to nawet się nie zastanawiałam - mówi pani Iza.

Nasza rozmówczyni dobrze ocenia to wsparcie. W trakcie remontu z opieki społecznej dostała jeszcze większość potrzebnych materiałów budowlanych. Kolejni rozmówcy pierwsze wsparcie dostali w miarę szybko, ale nie są z niego zadowoleni.

"Zaraz znów będzie to samo"

- Dostałem z gminy 5 tys. zł po 5-6 dniach i koniec. Zalało mi dwa domy, ale wsparcie dostałem na jeden, bo w drugim mam agroturystykę i się nie należy - mówi pan Marek.

Jak wspomina, o czym zresztą mówią wszyscy poszkodowani z Albigowej, najbardziej wdzięczny jest strażakom. Pomogli wywieźć zniszczone sprzęty, usunąć wodę i muł.

- Do nich nie mogę mieć pretensji. Co z tego, że po roku już wszystko jest ogarnięte, jak za chwilę będzie powtórka z historii. Tak przecież już było w 2009, 2010 i 2020 r., a w sprawie ochrony przeciwpowodziowej niewiele się robi - żali się pan Marek.

- Zaraz znów będzie to samo, a ledwie jakoś się z tego wygrzebałam - wtóruje mu pani Teresa. Nasza ostatnia rozmówczyni nie ukrywa rozczarowania wsparciem. - Dostałam tylko 3 tys. zł. Bo tak to oceniła ta komisja. A ja przecież miałam na dole 1,7 metra wody w podpiwniczeniu, a tam pralka, kuchenka. Na otarcie łez dali mi taką właśnie kuchenkę od PGNiG - podsumowuje Teresa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
KLEMENS
3 lata temu
Na Podkarpaciu większość odsądza od czci i wiary Donalda Tuska a to właśnie za jego sprawą zbudowano w tym regionie kilometry wałów przeciwpowodziowych - programu którego PiS nie kontynuował. Teraz Morawiecki jeździ z markotną miną pokazując się w TV jako dobry pomagier tymczasem zaniechanie budowy tychże dziś skutkuje tragediami ludzkimi.
realista
3 lata temu
bo inwestowanie w wały przeciwpowodziowe jest mało medialne, lepiej wybudować gigantyczne lotnisko ! (narodowe)!
Mm12
3 lata temu
Mieszkańcy regionu Ustí nad Labem i Liberca, w Czechach które w ten weekend nawiedziły gwałtowne powodzie, mogą zwrócić się do władz Czech o nadzwyczajne świadczenia, które mogą być nawet piętnastokrotnie wyższe niż poziom egzystencji, tj. 57 900 koron. Tj 10 000 zlotych. Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Dyrekcji Generalnej Urzędu Pracy Kateřina Beránková, mobilne zespoły urzędników zajmują się wsparciem w gminach Dolní Poustevna i Lobendava w regionie Děčín. Doraźna dawka doraźnej pomocy ma pomóc przezwyciężyć skutki klęski żywiołowej. Zgodnie z prawem dochody i majątek wnioskodawców oraz inne fakty są badane pod kątem ich alokacji. Nadzwyczajne świadczenia Czeskie władze po raz ostatni wypłaciły po klęsce żywiołowej ludziom z miejscowości na południu Moraw, które zostały zniszczone przez tornado. Mobilne zespoły były na miejscu. Następnie wyruszyli do wsi w regionie Louny, które zostały spustoszone przez tez przez burze.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
logiczny
3 lata temu
Witek mówiła, że jak ktoś niezadowolony z władzy + to niech nie bierze !
Mm12
3 lata temu
Mieszkańcy regionu Ustí nad Labem i Liberca, w Czechach które w ten weekend nawiedziły gwałtowne powodzie, mogą zwrócić się do władz Czech o nadzwyczajne świadczenia, które mogą być nawet piętnastokrotnie wyższe niż poziom egzystencji, tj. 57 900 koron. Tj 10 000 zlotych. Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Dyrekcji Generalnej Urzędu Pracy Kateřina Beránková, mobilne zespoły urzędników zajmują się wsparciem w gminach Dolní Poustevna i Lobendava w regionie Děčín. Doraźna dawka doraźnej pomocy ma pomóc przezwyciężyć skutki klęski żywiołowej. Zgodnie z prawem dochody i majątek wnioskodawców oraz inne fakty są badane pod kątem ich alokacji. Nadzwyczajne świadczenia Czeskie władze po raz ostatni wypłaciły po klęsce żywiołowej ludziom z miejscowości na południu Moraw, które zostały zniszczone przez tornado. Mobilne zespoły były na miejscu. Następnie wyruszyli do wsi w regionie Louny, które zostały spustoszone przez tez przez burze.
realista
3 lata temu
bo inwestowanie w wały przeciwpowodziowe jest mało medialne, lepiej wybudować gigantyczne lotnisko ! (narodowe)!
Frania
3 lata temu
Czyli gorzej jak było wcześniej. Pisowcy u kolesi załatwili sobie i znajomym po 35 tys jak to tam jest zwyczajem a Polacy zostali na lodzie.Gmina to nie PIS i zawsze daje 6000 zł o ile kto poniósł straty w takich warunkach. Caritas to nie rządowa organizacja . Czyli jak to zwykle bywa dużo gadki i jeszcze więcej oszustwa i korupcji. Tak to już w pisie jest,nikt nic nie zrobi.
KLEMENS
3 lata temu
Na Podkarpaciu większość odsądza od czci i wiary Donalda Tuska a to właśnie za jego sprawą zbudowano w tym regionie kilometry wałów przeciwpowodziowych - programu którego PiS nie kontynuował. Teraz Morawiecki jeździ z markotną miną pokazując się w TV jako dobry pomagier tymczasem zaniechanie budowy tychże dziś skutkuje tragediami ludzkimi.