Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|
aktualizacja

Pracuje u Lewandowskiego. Roberta Lewandowskiego

Podziel się:

Kiedy Robert jest w Polsce, to zawsze przychodzi do biura. Na co dzień mamy ze sobą stały kontakt, ale oczywiście głównie za pośrednictwem telefonu. To wystarczy, bo Lewandowski to facet, który mocno stąpa po ziemi – zapewnia Anna Zielińska, prezes Stor9.

Pracuje u Lewandowskiego. Roberta Lewandowskiego
(Materiały prasowe)

Wie pani, co to jest spalony?

Anna Zielińska, prezes Stor9: Oczywiście, że wiem. Dzisiaj już wiem… (śmiech).

A wcześniej?

Zawsze interesowałam się sportem, w czasach szkolnych trenowałam siatkówkę, a w moim domu tata oglądał w zasadzie wszystkie mecze, jakie tylko leciały w telewizji. Mam jednak to szczęście, że wraz ze mną w Stor9 pracują ludzie jeszcze lepiej znający się na sporcie i nawet jeśli czegoś nie wiem, to zawsze mam do kogo się zwrócić.

I przede wszystkim właściciela, który zna się na piłce nożnej. To Robert Lewandowski. I czego można się od Roberta nauczyć?

W kwestii futbolu? Przyznam się szczerze, że nie miałam odwagi pytać. Za to garściami można z niego brać przykład na innych polach. Bo pokazuje, jak wytrwałość, pasja, konsekwencja, pełne zaangażowanie, upór i niesamowita siła walki prowadzą do celu. A przy tym wszystkim Robert Lewandowski twardo stąpa po ziemi. Wystarczy kilka sekund rozmowy, by to wiedzieć. I to nie tylko, gdy mowa o kwestiach czysto sportowych, ale również tych biznesowych.

Stoję na czele firmy Stor9, która powstała między innymi dlatego, że Robert Lewandowski wraz ze swoim obecnym managerem Tomaszem Zawiślakiem miał świadomość rosnących potrzeb, jeśli chodzi o aktywność biznesową i komunikację. Doskonale wiedział, że musi postawić na grono profesjonalistów, którzy odciążą go od wielu tematów i pozwolą skupić się na treningach i meczach o najwyższą stawkę. Codzienna praca zespołu Stor9 to przede wszystkim działania doradcze oraz koncepcyjne, które na koniec dnia budują wizerunek Ani i Roberta, a od niedawna także Małgorzaty Kożuchowskiej i Tomasza Rożka.
To koordynacja prac związanych z realizowanymi dla naszych podopiecznych kampaniami.

I Robert interesuje się biznesem?

Oczywiście, że się interesuje tym, co robimy, jak działamy, co planujemy, jak nam idzie. Rozmawiamy często, głównie za pośrednictwem Huawei Mate 20 Pro. Czasami wystarczy nam kilka SMSów, wymiana wiadomości na WhatsAppie.

Ale gdy tylko Robert jest w Polsce, to zawsze przychodzi do biura. Z drugiej strony, nie znam bardziej pracowitej osoby niż Anna Lewandowska. Jest niezwykle zaangażowana w każdy projekt, który prowadzi, a ma przecież już pięć firm. I do tego łączy obowiązki mamy. Spotykamy się często, rozmawiamy praktycznie codziennie. To z reguły krótkie informacje o bieżących realizacjach, żadne długie strategiczne rozmowy. Te były na początku i wszyscy wiedzą, jaką ścieżką mają podążać.

I jaką ścieżką macie podążać?

Budować firmę na lata, niekoniecznie ograniczając się do polskiego rynku.

Widzę tylko jeden problem. Robert Lewandowski to sportowiec, który kiedyś - oby jak najpóźniej - zakończy karierę.

Robert Lewandowski już podczas naszej pierwszej rozmowy powiedział, że firma musi być projektem przyszłościowym. I zdawał sobie sprawę z tego, o czym pan mówi. Choć oczywistym jest, że zaczęliśmy od komunikacji Roberta Lewandowskiego, później zajęliśmy się doradzaniem i współtworzeniem contentu dla Anny Lewandowskiej, to intencja zawsze była oczywista. Musimy rozwijać firmę i opiekować się kolejnymi osobami publicznymi, budować silną markę na rynku i wzmacniać kompetencje.

Podchodzimy bardzo odpowiedzialnie i skrupulatnie do naszej pracy. Wiemy, dokąd zmierzamy i ambitnie będziemy realizować nasz długoletni plan rozwoju. Jeżeli miałabym powiedzieć, czego jeszcze się nauczyłam od Roberta Lewandowskiego to na pewno tego, że o niezdobytych bramkach się nie mówi. Choć oczywiście przyświeca nam hasło: make it possible. Więc działamy.

Zresztą dobieramy partnerów biznesowych wśród firm, które wyznają podobne zasady. Konsekwentnie realizują plany, budują markę, nie boją się myśleć odważnie.

Czyli obsługa światowych gwiazd jest planem, ale na przyszłość. Bez konkretów.

Tak. I uprzedzę pytanie: nie dam się namówić na spekulowanie, kto mógłby to być. Musimy mieć pełną kontrolę nad firmą, doskonały rozkład obowiązków i pewność, że to dobry moment. W tej chwili Stor9 współpracuje z dwiema nowymi osobami. To aktorka Małgorzata Kożuchowska i popularyzator nauki doktor Tomasz Rożek. I to na tych dwóch osobach będziemy się również skupiać.

Małgorzaty Kożuchowskiej nie trzeba nikomu przedstawiać. Kobieta z klasą, ikona polskiego kina i telewizji. W tej chwili mamy rozpisaną strategię działania na najbliższy rok, mamy plany rozwoju na kolejne lata. Zresztą od tego zaczyna się działanie - stworzenia dokładnego planu i podążania nim krok po kroku.

Cel na 2019 rok jest jasny. Chcemy, żeby współpraca z Małgorzatą i Tomaszem przyniosła wymierne korzyści dla obu stron i ich partnerów biznesowych. Nadal będziemy rozwijać obszary komunikacyjne Roberta i Ani, mamy wiele projektów do zrealizowania. Na kolejne nazwiska przyjdzie czas.

Na przykład?

Pracujemy, efektami pochwalimy się niebawem. Obecni ambasadorzy dają nam ogromne możliwości działania na wielu obszarach i wykorzystywania ich potencjału marketingowego. Zrealizowaliśmy z zespołem już wiele produkcji, ale wierzę, że te największe dopiero przed nami. Na przykład z Tomkiem Rożkiem, z którym współpracę podjęliśmy ze względu na chęć tworzenia wartościowego, popularno-naukowego contentu dla dzieci i dorosłych. Jego wiedza jest absolutnie niesamowita.

Tak? To czego się ostatnio pani dowiedziała?

Wiemy, że jeśli Tomek przychodzi do nas na spotkanie i w kalendarzu mamy wyznaczoną godzinę na rozmowę, to zazwyczaj kończy się ona po trzech (śmiech). To głównie dzięki temu, że Tomek opowiada nam bardzo wiele o aspektach naukowych zjawisk, z którymi my wszyscy mamy do czynienia. W ten sposób, kiedy planujemy wspólny cykl edukacyjny o smogu lub energii wiatrowej, przy okazji dowiadujemy się od niego, jak to wygląda w praktyce. To taki bonus tej pracy – bo przekaz wiedzy odbywa się dwukierunkowo.

Czego w takim razie Wam życzyć na przyszłość?

Przede wszystkim dalszej determinacji i ogromnej woli pracy. Wiemy, że w naszej branży wszystko weryfikuje rynek, ale wierzymy w to, że najwyższa jakość i dobra robota zawsze się obroni. Nie lubimy półśrodków i dróg na skróty – albo robimy coś na wysokim poziomie, albo w ogóle nie podejmujemy się zadania. To nadal jest problem, zwłaszcza na polskim rynku, ale mocno wierzę, że to się po prostu będzie zmieniać.

Partnerem materiału jest Huawei

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl