Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Raport EBC o Polsce: Do euro blisko, ale rząd nie chce

0
Podziel się:

Polska spełnia trzy z pięciu kryteriów z Maastricht niezbędnych do przyjęcia euro - wynika z najnowszego raportu Europejskiego Banku Centralnego.

Jeśli ograniczymy wydatki budżetowe, przyspieszymy prywatyzację i zliberalizujemy rynek pracy, nie powinniśmy mieć trudności z przyjęciem wspólnej waluty.

Polska bowiem spełnia trzy z pięciu kryteriów z Maastricht niezbędnych do przyjęcia euro: inflacyjne, stóp procentowych i długu publicznego - wynika z najnowszego raportu Europejskiego Banku Centralnego.

By przyjąć wspólną walutę, kraj powinien dodatkowo zejść z deficytem finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB oraz poddać testowi stabilność waluty krajowej wobec euro, uczestnicząc przez dwa lata w europejskim systemie walutowym ERM2. Konieczne są też odpowiednie przepisy w prawie bankowym, gwarantujące m.in. niezależnośc banku centralnego.

Komisja Europejska i ECB co dwa lata rutynowo sprawdzają przestrzeganie kryteriów z Maastricht w tych krajach członkowskich, które jeszcze nie przyjęły euro, chociaż zgodnie ze zobowiązaniami traktatowymi muszą to zrobić.


źródło: Europejski Bank Centralny

Inflacja pod kontrolą

W badanym okresie referencyjnym 12-miesięczna średnia stopa inflacji w Polsce wyniosła 1,2 proc., czyli znacznie poniżej wymaganych 2,8 proc.

Od dłuższego czasu inflacja mierzona wzrostem cen konsumpcyjnych w Polsce wykazywała stałą, aczkolwiek nie ciągłą tendencję spadkową od 1997 roku, czytamy w raporcie ECB. Procesowi sprzyjała polityka pieniężna, która koncentrowała się na stabilności cen i opierała się na celach inflacyjnych. Dzięki temu udało się utrzymać w ryzach inflację, pomimo stosunkowo silnego realnego tempa wzrostu PKB pod koniec lat 90.

W dalszej perspektywie najnowsze, przygotowane przez duże instytucje międzynarodowe prognozy dotyczące inflacji kształtują się na poziomie od 1,7 proc. do 2,5 proc. dla 2007 roku oraz od 2,3 proc. do 2,8 proc. dla 2008 roku.

Prognozy te zakładają dalszą poprawę sytuacji gospodarczej, zwiększające się niedobory siły roboczej oraz opóźnione przenoszenie podwyżek cen nośników energii.

Zdaniem ekspertów ECB, ryzyko wyższej inflacji wiąże się z większym niż oczekiwano wzrostem jednostkowych kosztów pracy i potencjalną deprecjacją złotego.

Zbyt duży deficyt, dług wciąż w normie

Polska znajduje się obecnie w sytuacji nadmiernego deficytu, ocenia ECB. Chociaż rok temu odnotowała deficyt budżetowy na poziomie 2,5 proc. PKB, czyli poniżej wartości referencyjnej, a Komisja Europejska prognozuje spadek deficytu do poziomu 2,2 proc. PKB w 2006 roku, nie spełniamy tego kryterium. Problem w tym, że EBC i KE od kwietnia przyszłego roku nie będą uwzględniać w bilansie polskiego budżetu wpływów z Otwartych Funduszy Emerytalnych.

ECB szacuje, że bez OFE wskaźnik deficytu budżetowego byłby 2 punkty procentowe wyższy w 2006 roku. Natomiast wskaźnik długu publicznego byłby większy o 6,9 punktu procentowego.

Według najnowszych projekcji Komitetu Polityki Gospodarczej UE oraz Komisji Europejskiej wydatki związane ze starzeniem się społeczeństwa spadną do 2050 roku i wyniosą 6,7 proc. PKB.

Częściowo wynika to z przeprowadzonych reform systemu emerytalnego. Należy jednak zachować ostrożność, ponieważ rzeczywisty rozwój sytuacji demograficznej, gospodarczej i finansowej może okazać się mniej korzystny niż zakładany w projekcjach, przestrzega EBC.

Złoty silny, ale niestabilny

W okresie od listopada 2004 roku do października 2006 roku, złoty nie uczestniczył w mechanizmie ERM II, więc jego kurs kształtował się w ramach polityki elastycznego kursu walutowego.

_ W ciągu ostatniej dekady Polska stale odnotowywała deficyty na rachunku obrotów bieżących. Od 2000 r. deficyt zmniejszał się do poziomu 1,4% PKB w 2005 roku W ciągu ostatniej dekady napływ inwestycji bezpośrednich miał istotny udział w finansowaniu deficytu na rachunku obrotów bieżących i kapitałowym. _W tym okresie złoty wobec euro utrzymywał się na poziomie znacznie wyższym niż w listopadzie 2004 roku, jednak wykazywał wysoki poziom zmienności. Jednak realny kurs złotego w październiku 2006 był bliski historycznej średniej od momentu wprowadzenia euro w 1999 roku.

Niższy deficyt ustabilizuje kurs waluty

W badanym okresie średni poziom długoterminowych stóp procentowych wyniósł 5,2 proc., czyli poniżej wymaganej wartości - 6,2 proc. Na przestrzeni ostatnich lat długoterminowe stopy procentowe w Polsce spadły. Zmniejszyła się też różnica między polskimi stopami, a rentownością obligacji skarbowych w strefie euro.

Aby osiągnąć wysoki stopień konwergencji Polska powinna wejść na ścieżkę trwałej i wiarygodnej konsolidacji fiskalnej, radzi EBC. Zdaniem banku, pomogłoby to także zmniejszyć wysoki stopień zmienności kursu walutowego.

Przyśpieszcie prywatyzację, uwolnijcie rynek pracy

Równie istotna dla Polski będzie dalsza restrukturyzacja gospodarki, przyspieszenie procesu prywatyzacji, szczególnie w sektorach węglowym i energetycznym, oraz dalsze działania na rzecz zwiększania konkurencji na rynku produktów.

W celu zapewnienia wysokiego wzrostu gospodarczego i stabilności cen konieczne są również działania zmierzające do poprawy funkcjonowania rynków pracy i zwiększenia wskaźnika aktywności zawodowej.

W szczególności reformy rynku pracy powinny zmierzać do większego zróżnicowania płac, zmniejszenia klina podatkowego, lepszego dopasowywania kwalifikacji oraz ukierunkowywania świadczeń społecznych. Wzrost płac powinien odzwierciedlać wzrost produktywności, warunki na rynku pracy oraz sytuację w krajach konkurencyjnych.

Działania te, wspierane odpowiednią polityką pieniężną, przyczynią się do zapewnienia warunków sprzyjających stabilności cen, promowania konkurencyjności oraz wzrostu zatrudnienia.

Konieczne zmiany prawne

Ustawodawstwo polskie, a w szczególności Ustawa o Narodowym Banku Polskim, nie spełnia wszystkich wymogów koniecznych do osiągnięcia niezależności i integracji prawnej Narodowego Banku Polskiego z Eurosystemem. Polska jest państwem członkowskim w związku z tym musi spełniać wszystkie wymogi, dotyczące dostosowania ustawodawstwa.

Jak na razie czasu na zmiany mamy w bród. Minister finansów Zyta Gilowska oraz prezydent Lecha Kaczyńskiego, chcą żeby o wprowadzeniu euro Polacy zdecydowali w referendum. Minister stwierdziła, że plebiscyt mógłby się odbyć w 2010 roku, czyli w rok po planowanym spełnieniu kryteriów konwergencji. Podobny pogląd wyraził też Lech Kaczyński

Innego zdania jest jedna z głównych kandydatek na następcę prezesa NBP Leszka Balcerowicza Urszula Grzelońska. Jak powiedziała Reuterowi, nie ma jasno wyrobionego poglądu w sprawie przyjęcia przez Polskę euro. "Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości związane z sensem przystąpienia Polski do strefy euro. Tę sprawę trzeba rozstrzygnąć w gronie fachowców", dodała.

Zdaniem KE Polska do przyjęcia euro zobowiązała się w traktacie akcesyjnym. Jedynymi krajami, które wynegocjowały możliwość niewprowadzania wspólnej waluty są Wielka Brytania i Dania.

euro
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)