Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Regulacje mogą zaszkodzić rozwojowi sieci gigabitowych

0
Podziel się:

Regulacje powinny wspierać inwestycje w sieci gigabitowe. Niestety, w polskiej praktyce na rynku telekomunikacyjnym nie jest to dziś tak oczywiste. Zasada „nie szkodzić” ustępuje podejściu „regulacje dla regulacji”. A to może zahamować inwestycje. W efekcie grozi nam, że nasza gospodarka straci na tym w latach 2019-2023 7,7 mld zł– szacują autorzy raportu „Przyszłość inwestycji w sieci gigabitowe”.

Regulacje mogą zaszkodzić rozwojowi sieci gigabitowych
(Fotolia)

Szykuje się poważny spór o kształt polskiego rynku telekomunikacyjnego. Regulacje czy inwestycje? Urząd Komunikacji Elektronicznej ogłosił właśnie plany wprowadzenia regulacji dostępu do infrastruktury kablowej w budynkach. W skrócie: UKE chce nałożyć na operatorów kablowych obowiązek udostępniania w budynkach wielorodzinnych infrastruktury innym firmom na określonych w nich warunkach. UKE twierdzi, że uregulowanie dostępu wyeliminuje możliwość „blokowania” dostępu do abonenta i zminimalizuje niekorzystne zjawisko duplikacji infrastruktury telekomunikacyjnej w budynkach.

Operatorzy telewizji kablowych uważają, że efekty będę przeciwne. Dotychczasowe, znaczące inwestycje w rozwój sieci szerokopasmowych mogą wyhamować a konkurencja się zmniejszy. W efekcie, klienci – wbrew wyobrażeniom UKE – wcale nie skorzystają.

Bez sektora prywatnego nie będzie internetu gigabitowego

Dziś na polskim rynku telekomunikacyjnym jesteśmy świadkami ogromnych inwestycji w infrastrukturę światłowodową, prowadzonych przez operatorów telekomunikacyjnych (wspieranych także środkami unijnymi z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa). Rozwój światłowodowej infrastruktury gigabitowej jest niezwykle ważny dla gospodarki będącej w okresie transformacji cyfrowej. Nie tylko ze względu na cel upowszechnienia dostępu do superszybkiego internetu, w zakresie którego Polska wciąż jest w ogonie krajów europejskich. Ale także z punktu widzenia sieci przyszłości – sieci gigabitowe są jednym z filarów rozwoju sieci 5G, ale także zapewniania pokrycia internetem o przepustowości gigabitowej całego kraju (samo 5G tego nie gwarantuje).

- Przyjęty przez rząd polski Narodowy Plan Szerokopasmowy NPS zakłada, że podstawowym medium budowy sieci przyszłości będzie światłowód, a łączny szacunkowy koszt realizacji jego celów zamknie się w przedziale od 28 mld zł do 43 mld zł. Z uwagi na fakt, że luka w finansowaniu NPS szacowana jest na co najmniej 14-15 mld zł, rządowe plany inwestycyjne wymagają zaangażowania sektora prywatnego. To zaś oznacza, że stworzenie przyjaznego środowiska regulacyjnego, przy utrzymaniu (a docelowo zwiększeniu) korzyści dostępnych dzisiaj dla konsumentów, będzie warunkiem aktywnego włączenia się Polski w europejską inicjatywę budowy społeczeństwa gigabitowego - zauważa Polska Izba Komunikacji Elektronicznej (PIKE) w raporcie „Przyszłość inwestycji w sieci gigabitowe”, jaki na jej zlecenie opracowały firma badawcza Audytel i kancelaria CMS.

Dlatego potrzeby inwestycyjne będą coraz większe.

Regulacje mogą zatrzymać inwestycje

Autorzy raportu wyrażają jednak jednocześnie obawy, że wprowadzane przez państwo nowe regulacje mogą zniechęcać operatorów do nowych inwestycji w budowę nowoczesnych sieci. Dotyczy to m.in operatorów sieci kablowych, którzy w przeszłości byli liderami, jeśli chodzi o zaangażowanie środków w inwestycje infrastrukturalne. Autorzy raportu przypominają, że branża ta w latach 2006-2010 zainwestowała blisko 4 mld zł, co stanowiło ponad 39 proc. wartości ich przychodów.

Trudno też zaprzeczyć, że duża aktywność inwestycyjna operatorów kablowych uczyniła z nich jeden z motorów napędowych konkurencji na rynku usług dostępu szerokopasmowego do usług internetowych, a także innowacji w obszarze dostępu do treści w Polsce (np. pierwsza ogólnopolska oferta z prędkością pobierania 100 Mb/s w UPC i Aster w 2010 r.). Także zasięg sieci NGA w Polsce bardzo silnie koreluje z obszarem działania największych operatorów CATV.

Kablówki z niepokojem więc przyjmują działania Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który wydaje projekty decyzji regulujące dostęp do kanalizacji teletechnicznej i pasywnej infrastruktury budynkowej m.in największych sieci kablowych w Polsce.

- Bezpośrednim następstwem regulacji będzie zmiana strategii operatorów CATV, polegająca na ograniczeniu inwestycji w rozbudowę infrastruktury. Działania takiego można się spodziewać, gdyż dotychczasowe plany inwestycyjne operatorów CATV były nastawione na pozyskiwanie klientów detalicznych, natomiast rozważana regulacja oznacza, że w skrajnym przypadku operator musi liczyć się z uzyskiwaniem z nowej infrastruktury jedynie przychodów hurtowych, o niższej marży. To spowoduje, że część potencjalnych inwestycji będzie nieopłacalna - ostrzegają autorzy raportu dla PIKE. Ich zdaniem kablówki mogą zmniejszyć skalę inwestycji o 30 proc.

Operatorzy kablowi podkreślają, że już teraz coraz dynamiczniej współpracują między sobą w zakresie budowy sieci. Regulacje są tu niepotrzebne.

– Nie ma sporów pomiędzy operatorami. Cały sektor kablowy wymienia się dziś tymi elementami sieci, więc nie rozumiemy, kto miałby być beneficjentem tej regulacji, poza największymi na rynku graczami. Niepokoi nas to, że jest to kolejna regulacja dostępowa, której wprost wyrażonym celem jest ograniczanie inwestycji m.in. operatorów kablowych - uważa Patrycja Gołos, wiceprezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE). - Ten ruch jest przedwczesny. Jeszcze nie weszła w życie zmiana dotycząca kanalizacji wewnątrzbudynkowej, a prezes UKE już dąży do unormowania kolejnych elementów naszej infrastruktury, bez sprawdzenia czy poprzednia regulacja działa – podkreśla Patrycja Gołos.

UKE może zabić rynek hurtowy

Jakub Woźny, radca prawny i wspólnik w Kancelarii Media, uważa, że proponowane regulacje nie rozwiązują żadnego istniejącego problemu rynkowego.

- Ich celem jest wyłącznie ograniczenie budowania nowej infrastruktury w miastach. Złudne są oczekiwania Prezesa UKE, że wobec braku lepszych wydatków operatorzy zaczną inwestować tam, gdzie się to mniej opłaca – podkreśla.

Uważa, że proponowanymi regulacjami UKE zabija rodzący się właśnie komercyjny rynek hurtowego dostępu do infrastruktury.

- Po co ktoś miałby się nastawiać na świadczenie usługi hurtowej, jeżeli UKE nałoży na niego obowiązek udzielania dostępu po kosztach albo jeszcze nieco taniej? Po raz kolejny więc – zamiast myśleć „jak” regulować – zastanówmy się najpierw „czy” regulować. Tu odpowiedź powinna być jednoznacznie negatywna, w szczególności w świetle poważnych wątpliwości co do przepisów, o które te regulacje są oparte – tłumaczy mec. Woźny.

Klienci bez gigainternetu, państwo bez przychodów

To zaś będzie miało poważne konsekwencje dla całego rynku telekomunikacyjnego, bo zmniejszenie inwestycji oznacza z jednej strony ograniczenie podaży nowych łącz NGA (zwłaszcza w segmencie powyżej 100 Mb/s), a z drugiej osłabienie konkurencji infrastrukturalnej na rynku usług szerokopasmowych w Polsce (brak możliwości jakościowego zróżnicowania usługi w przypadku korzystania z tej samej infrastruktury). Będzie to skutkować spowolnieniem migracji do usług o dużych przepływnościach (powyżej 100 Mb/s) oraz zmniejszeniem liczby łącz stacjonarnych na rzecz Internetu mobilnego.

Autorzy raportu oszacowali, że, przy prognozowanej (spowodowanej niekorzystnymi regulacjami) skali ograniczenia inwestycji o 30 proc., szkody wszystkich interesariuszy: konsumentów, Skarbu Państwa, samorządów i przedsiębiorców w latach 2019-2023 wyniosą łącznie 7,73 mld zł. W przypadku wprowadzenia regulacji nastąpi ubytek w przychodach Skarbu Państwa w wysokości 1,76 mld zł, a strata w PKB wyniesie 4,07 mld zł (liczone względem scenariusza bazowego, w tym samym okresie 2019-2023).

Raport nie neguje, że wprowadzenie w kluczowych dla rozwoju rynku momentach konkretnych regulacji (np. wsparcia dla Playa, jakie uzyskał w początkowej fazie swego działania polegające na nałożeniu na MNO nierównych stawek MTR z korzyścią dla nowego gracza) miało pozytywny efekt, ale wskazuje też, że w dotychczasowej praktyce regulacyjnej (w szczególności w wydawanych decyzjach) celem UKE rzadko było wspieranie efektywnego inwestowania w infrastrukturę oraz promocja technologii innowacyjnych.

Regulacje przeciw konkurencji

Autorzy opracowania zwracają także uwagę, że nałożenie obowiązków regulacyjnych musi być poprzedzone szeregiem działań, w tym ustaleniem rynku właściwego, badaniem konkurencyjności na tym rynku i wreszcie wyznaczeniem podmiotu posiadającego znaczącą pozycję rynkową. Koniecznym warunkiem nałożenia obowiązków regulacyjnych jest stwierdzenie, że na danym rynku nie występuje skuteczna konkurencja. Trudno o tym mówić w przypadku sieci kablowych, które działają głównie w miastach, gdzie w walce o klientów ścierają się zazwyczaj z kilkoma innymi operatorami.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Informacja prasowa
KOMENTARZE
(0)