Rewolucja kulturalna w Boeingu. Wyraźna zmiana polityki
Boeing zmienia politykę dotyczącą relacji z klientami. Odszkodowania mają być wypłacane szybciej, firma będzie też prowadziła dialog z kupującymi, a także współpracowała z lotniczymi regulatorami. Jednak też urealni harmonogram dostaw samolotów. A to zła wiadomość dla kontrahentów.
O sprawie pisze internetowy serwis "Rzeczpospolitej", który odnotowuje zmianę polityki po zmianie warty w Boeingu. Nowy prezes Steve Mollenkopf od razu zaprosił do rozmów o przyszłej współpracy najważniejszych klientów, aby załagodzić narosłe od dłuższego czasu napięcia.
Boeing będzie prowadzić dialog z klientami
Do indywidualnych spotkań zaproszeni zostali prezesi m.in. Alaska Airlines, Southwest Airlines, American Airlines, oraz United Airlines, którzy wcześniej deklarowali, że nie będą rozmawiać z poprzednim prezesem Davidem Calhounem. Jako pierwszy spotkał się jednak Michael O'Leary. To prezes Ryanaira, który w swojej flocie ma wyłącznie maszyny Boeinga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spytaliśmy młodych. Wiedzą, ile kosztują prąd, benzyna czy iPhone?
Boeing szybko wypłacił też odszkodowanie za incydent z 5 stycznia, kiedy to w samolocie B737 MAX9 różnica ciśnień wyrwała drzwi zapasowe. Linie Alaska Airlines otrzymały 160 mln dolarów.
Współpraca zacieśnia się też z regulatorem amerykańskiego ruchu lotniczego. Agencja FAA w ostatnim czasie nakazała Boeingowi spowolnienie produkcji i wyznaczyła miesięczny limit produkcji na 38 maszyn. I to akurat jest zła wiadomość dla kontrahentów koncernu.
Boeing wyprodukuje mniej samolotów
"Rz" zauważa, że linie lotnicze nie otrzymają zamówionych samolotów przed szczytem sezonu letniego. Dziennik przywołuje przykład Ryanaira, który otrzyma co najwyżej 46 maszyn zamiast potwierdzonych 79.
A to oznacza, że producent będzie musiał zapłacić odszkodowania. Przy uwzględnieniu długości uziemienia floty Alaska Airlines koncern z tego tytułu wypłaci co najmniej 420 mln dolarów.