Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Alarmy powodziowe w zachodniej części dolnośląskiego

0
Podziel się:

Gwałtowne burze mają potrwać do niedzieli. Tymczasem rzeki przekroczyły stany ostrzegawcze.

Alarmy powodziowe w zachodniej części dolnośląskiego
(Elena Luria/Dreamstime)

Gwałtowne burze mają potrwać do niedzieli. Tymczasem rzeki przekroczyły stany ostrzegawcze. * *W siedmiu miejscowościach zachodniej i południowej części województwa dolnośląskiego ogłoszono alarm powodziowy.

Jak poinformowano dziennikarzy dzisiaj podczas konferencji prasowej w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu, alarm powodziowy obowiązują w powiecie złotoryjskim i lubańskim, Jeleniej Górze oraz mieście i gminie Gryfów Śląski (powiat lwówecki), mieście i gminie Olszyna (powiat lubański), mieście i gminie Nowogordziec (powiat bolesławiecki) oraz mieście Zawidów (powiat zgorzelecki). Prądu nie ma 10 tys. mieszkańców Dolnego Śląska z powodu powalonych drzew i gałęzi. Awarie są usuwane na bieżąco.

We wszystkich tych miejscach - jak mówiła wicewojewoda dolnośląski Ewa Mańkowska - doszło do lokalnych podtopień, zalania posesji. _ - Trzeba było ewakuować ludzi, kilkoro dzieci z przedszkola _ - mówiła. W sumie ewakuowano ponad 60 osób. Najwięcej, bo aż 20 zostało ewakuowanych w Olszynie, gdzie woda zaczęła przybierać najszybciej. Z kolei dzieci ewakuowano z przedszkola w Gryfowie Śląskim. Jednak jak zapewniły służby wojewody wszędzie ewakuacja przebiegała spokojnie i nigdzie nie było zagrożenia dla życia ludzkiego.

Z powodu intensywnych opadów deszczu wiele dróg, zwłaszcza wojewódzkich w powiecie złotoryjskim i okolicach Jeleniej Góry zostało podmytych lub uszkodzonych napływającym błotem. W Jeleniej Górze nieprzejezdna pozostaje droga krajowa nr 3 w okolicach Kaczorowa. Ponadto został uszkodzony wiadukt kolejowy. Uszkodzeniu uległo także kilka mostów w powiecie złotoryjskim.

Dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu Ryszard Kosierb ostrzegł, że masy ciepłego powietrza, intensywne opady deszczu i gwałtowne burze będą przechodzić przez Dolny Śląsk do niedzieli przynajmniej. _ - Największy opad przewidziany jest w zlewniach Nysy Kłodzkiej, Ślęzy, Bystrzycy, Kaczawy, Bobru i Nysy Łużyckiej _ - powiedział. Dodał, że największe opady wystąpią w nocy z piątku na sobotę raz z soboty na niedzielę.

Taka pogoda - zdaniem dyrektora - może doprowadzić do kolejnych podtopień i występowania wody z rzek, bowiem ziemia już w tej chwili jest nasiąknięta i nie przyjmuje kolejnej masy wody. Wojewódzki sztab szacuje straty i postara się - mówiła Mańkowska - jak najszybciej przystąpić do wypłacania jednorazowych zasiłków celowych w wysokości od 2 do 6 tys. zł.

Czytaj więcej w Money.pl
Ogromne straty po burzach. Tysiące interwencji Podmyte drogi, pozrywany asfalt i lokalne zalania. Strażacy walczą z żywiołem, ludzie tracą dach nad głową.
Idzie fala upałów. Padnie rekord? Weekend będzie wyjątkowo upalny. Wytchnienie ma przyjść dopiero z końcem drugiego tygodnia lipca.
Burze nad Polską Gwałtowne burze, jakie przeszły wczesnym popołudniem nad Pomorzem, były przyczyną około stu interwencji straży pożarnej.
kraj
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)