Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Burze nad Polską. Trwa szacowanie strat

0
Podziel się:

Podmyte drogi, pozrywany asfalt i lokalne zalania. Strażacy walczą z żywiołem, ludzie tracą dach nad głową.

Burze nad Polską. Trwa szacowanie strat
(Reporter Poland)

Tylko ostatniej doby strażacy przeprowadzili ponad 550 akcji związanych z usuwaniem powalonych drzew i wypompowywaniem wody z zalanych piwnic i ulic. * *Od początku lipca interweniowali w związku z burzami i wichurami już 5,5 tys. razy.

aktualizacja 10:02

_ - Najtrudniejsza sytuacja była w trzech województwach: warmińsko-mazurskim, gdzie interweniowaliśmy 130 razy; podlaskim - 102 razy i dolnośląskim - 88 razy _ - powiedział dzisiaj rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. W tym ostatnim województwie ucierpiały powiaty: zgorzelecki, jaworski, lubański, lwówecki, jeleniogórski i złotoryjski.

Rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa poinformował, że z powodu podmycia przez wodę drogi krajowej nr 3 w Jeleniej Górze - obecnie trasa ta jest nieprzejezdna w Kaczorowie. W Olszynie Lubańskiej konieczna była natomiast ewakuacja około 20 osób z domów zagrożonych zalaniem.

Natomiast Iwona Drudzka ze Starostwa Powiatowego w Złotoryi, które ucierpiało z powodu opadów powiedziała, że w wielu miejscach rzeka nie zmieściła się w korycie i doszło do lokalnych podtopień.

- _ Próbujemy się zorientować w stratach. Mamy tu podmyte drogi, pozrywany asfalt i lokalne zalania _ - mówiła Drudzka. Dodała, że niektóre drogi powiatowe i wojewódzkie zostały tak bardzo podmyte, że trzeba je było zamknąć.

Trudna sytuacja jest również w Lubuskiem, gdzie burze rozpoczęły się wczoraj około godziny 21 i trwały do dzisiejszych godzin porannych. Mimo dość silnego wiatru, zgłoszenia dotyczące połamanych konarów i drzew nie dominują w strażackiej statystyce.

Najczęściej mieszkańcy regionu proszą o pomoc w usunięciu wody, która po opadach deszczu wdzierała się do piwnic i innych niżej położonych pomieszczeń._ - Podczas burz nikt nie został poszkodowany, nie było także gradobicia. Najwięcej problemów intensywne opady deszczu sprawiły mieszkańcom Zielonej Góry _ - powiedział rzecznik lubuskiej Straży Pożarnej Dariusz Żołądziejewski.

Nadal trwa zabezpieczanie dachów uszkodzonych dwa dni temu przez grad w miejscowości Bisztynek (woj. warmińsko-mazurskie). _ - Cały czas pracuje tam 170 strażaków. Pozostało do zabezpieczenia 30 dachów na budynkach mieszkalnych _ - zaznaczył Frątczak.

Grad wielkości kurzych jaj spowodował olbrzymie zniszczenia. Uszkodzonych zostało w sumie 1050 dachów, w tym 313 na budynkach mieszkalnych, 65 na produkcyjno-handlowych i 24 na zabudowaniach gospodarczych.

Strażacy zmagają się ze skutkami nawałnic i wichur już od kilku dni. 1 lipca interweniowali w sumie ponad 1300 razy, w dwóch kolejnych dniach ponad 900 razy, 4 lipca ponad 1200 razy. _ - W sumie od początku lipca takich akcji było już 5,5 tys. _ - dodał Frątczak.

Zaapelował o zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa czyli nieparkowanie samochodów pod drzewami, usuwanie wszystkich przedmiotów z balkonów i parapetów oraz zabezpieczanie okien.

Czytaj więcej w Money.pl
Te rzeki znów są groźne Na Podkarpaciu prawie 300 strażaków usuwało ostatniej doby skutki intensywnych opadów deszczu.
Aż 400 tysięcy zł strat w ciągu jednej nocy Najwięcej szkód burza spowodowała w powiatach: białostockim, hajnowskim, monieckim i suwalskim.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)