Janusz Palikot uważa, że rząd nie powiedział społeczeństwu prawdy o tym jak skomplikowana była identyfikacja ofiar katastrofy smoleńskiej. Wczoraj wojskowa prokuratura potwierdziła, że ciało Anny Walentynowicz zostało zamienione przed pogrzebem z ciałem innej ofiary katastrofy.
Zdaniem szefa Ruchu Palikota, który był gościem radiowej Jedynki, szybka identyfikacja tak wielu ofiar w tak krótkim czasie była niemożliwa. W jego opinii, wiedzieli o tym zarówno rząd, jak i wypełniający wówczas obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski. Zdaniem Janusza Palikota, rządzący politycy nie mieli wówczas odwagi powiedzieć społeczeństwu, że identyfikacja ciał może potrwać dłużej. Jak mówił poseł Palikot, gdyby premier powiedział o tym po katastrofie, dziś nie _ tkwilibyśmy w absurdzie _.
Gość Jedynki dodał równocześnie, że spór o ekshumację między PiS i PO jest pozorny. Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński, który był w 2010 roku na miejscu katastrofy, sam widział jak trudna jest identyfikacja.
Dlatego - w opinii Palikota - obarczanie przez niego teraz winą rządu jest podłością. Poseł Palikot uważa, że PO i PiS, mając świadomość trudności związanych z identyfikacja ofiar katastrofy smoleńskiej, umówiły się na _ małe kłamstwo _ i sztucznie podsycały spór. Kolejny spór na ten temat to - jego zdaniem - druga odsłona kłamstwa. Jutro Sejm ma wysłuchać informacji na temat identyfikacji ofiar katastrofy smoleńskiej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Będzie nowe śledztwo w sprawie Smoleńska? Sprawa zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej musi zostać wyjaśniona - w tej kwestii zgodni są politycy wszystkich opcji. | |
Kaczyński zarzuca prokuratorom przestępstwo? Pełnomocnik prezesa PiS twierdzi, że śledczy mogli zaniedbać sekcje zwłok. | |
Ekshumacja kolejnej ofiary Smoleńska Według mediów chodzi o wiceprzewodniczącą fundacji Golgota Wschodu Teresę Walewską-Przyjałkowską. Prokuratura tego nie potwierdziła. |