PJN ogłosiło, że tylko ono może zastąpić SLD w koalicji rządzącej po wyborach. Przekonywało, że szef SLD Grzegorz Napieralski nie nadaje się na poważne stanowiska w państwie. - _ Konferencja PJN to tania podróba Palikota _ - ripostuje rzecznik SLD Tomasz Kalita.
_ - PJN jest jedyną partią, która jest w stanie zastąpić SLD jako partner koalicyjny w przyszłych rządach My jesteśmy w stanie zastopować postkomunistów i lewicę w rządzeniu krajem po następnych wyborach _ - przekonywał europoseł Marek Migalski na konferencji prasowej w Sejmie.
Oznajmił, że Napieralski, który jego zdaniem jest promowany na premiera po wyborach parlamentarnych, nie ma _ ani kompetencji, ani zdolności, ani chyba woli i umiejętności do tego, by sprawować jakiekolwiek poważniejsze urzędy _. Swoją ocenę uzasadnił tym, że lider SLD _ nieumiejętnie _ przewodniczy _ jednej z mniejszych sejmowych komisji _ - komisji innowacyjności.
_ - Urząd premiera, czy wicepremiera, czy nawet ministra Rzeczpospolitej jest rzeczą o wiele bardziej obciążającą i wymagającą uwagi, kompetencji, umiejętności, niż ta funkcja, którą już w tej chwili widać, że Napieralski nieumiejętnie sprawuje, czyli szefa sejmowej komisji innowacyjności _ - ogłosił Migalski.
Poseł PJN Adam Gawęda, członek sejmowej komisji innowacyjności, wyliczał, że komisja odbyła jedynie 10 posiedzeń. _ - Nie podjęła żadnej uchwały, żadnej opinii, żadnego dezyderatu _ - kontynuował. Przez komisję - jak mówił - przeszły trzy projekty ustaw, z czego tylko jeden został już skierowany do uchwalenia - chodzi o rządowy projekt nowelizacji ustawy o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej. - _ Pozostałe dwa projekty o podpisie elektronicznym są po pierwszym czytaniu i czekają _ - tłumaczył Gawęda.
Migalski na koniec konferencji przekłuł czerwony balonik z napisem _ premier Napieralski _. _ Chcemy państwu pokazać, że premier Napieralski jest dokładnie jak ten balon: czerwony, napompowany i pusty w środku. To jest człowiek, który nie nadaje się nie tylko na szefa jednej z najmniejszych komisji sejmowych, ale już na pewno nie nadaje się na wicepremiera, czy premiera _ - powiedział.
Rzecznik SLD Tomasz Kalita ocenił, że to, co robi PJN, to _ strategia na osiołka z filmu "Shrek" _. _ Jest to taka rozpaczliwa próba zwrócenia na siebie uwagi. Już od kilku tygodni pani poseł Kluzik-Rostkowska w każdym wywiadzie mówi "weźcie mnie, ja też, ja też chcę być wicepremierem" _ - powiedział Kalita.
Jak dodał, _ szkoda, że pan Migalski się w ogóle fatygował z Brukseli _. _ Ta konferencja wyglądała jak importowana, tania podróba Janusza Palikota. A pan poseł Gawęda sam powinien zrobić podsumowanie swojej pracy w komisji innowacyjności, dlatego, że w trakcie wszystkich posiedzeń tej komisji ani razu nawet się nie odezwał _ - zaznaczył rzecznik Sojuszu.