Minister obrony Tomasz Siemoniak (na zdjęciu) zapewnił wczoraj o pełnym poparciu Polski dla Turcji w kontekście wzrostu napięcia na granicy turecko-syryjskiej. Zarazem zastrzegł, że Polska nie rozważa interwencji w Syrii.
Siemoniak rozmawiał z ministrem obrony Turcji Ismetem Yilmazem na marginesie posiedzenia ministrów obrony NATO w Brukseli.
_ - Zapewniałem go o pełnym poparciu dla Turcji. Dziękował mi za taki jasny przekaz. Pozostaniemy w ścisłym kontakcie z kwaterą główną NATO i władzami Turcji, by śledzić tę sytuację. Uważamy, że reakcja Turcji sprzed tygodnia była odpowiedzialna i adekwatna _ - powiedział Siemoniak dziennikarzom.
Pytany, czy Polska opowiada się za rozwiązaniem wojskowym w Syrii czy uważa, że to nie pomoże, powiedział: - _ Nie rozważamy scenariusza, w którym miałaby następować jakakolwiek interwencja z zewnątrz _. Przypomniał, że Polska od miesięcy popiera próby znalezienia rozwiązania problemów Syrii w Lidze Arabskiej i w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Tydzień temu pociski moździerzowe wystrzelone z terytorium Syrii zabiły pięciu mieszkańców tureckiej miejscowości Akcakale. W odpowiedzi na incydent artyleria turecka ostrzelała terytorium syryjskie. Na zwołanym na wniosek Turcji w trybie pilnym posiedzeniu ambasadorowie NATO udzielili Ankarze poparcia i wezwali Damaszek do natychmiastowego wstrzymania agresywnych działań wobec sąsiada.
W następstwie syryjskich ataków na Turcję i prowokowanych nimi tureckich kontrakcji napięcie między obu państwami wzrosło do poziomu, jakiego nie notowano od początku trwającego już ponad półtora roku krwawego konfliktu wewnętrznego w Syrii.
Minister Siemoniak przyznał, że działa art. 5 traktatu Sojuszu Północnoatlantyckiego o wzajemnej obronie członków NATO. _ - Ale sadzę, że jest daleko do takiej sytuacji. Było trochę emocji po tym tragicznym incydencie, kiedy zginęli tureccy obywatele, ale też i sama Turcja przyjęła właściwą miarę i podchodzi do tego z dużą odpowiedzialnością i spokojem _ - podkreślił.
_ - Nikt nie oczekuje od Sojuszu pobrzękiwania szablą, tylko rzetelnej oceny i wsparcia dla Turcji _ - dodał.
NATO, jak zastrzegali po nadzwyczajnej Radzie Północnoatlantyckiej w środę dyplomaci, nie zamierza na razie interweniować wojskowo w ten konflikt. Także sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen mówił we wtorek, że wierzy, iż powinno być znalezione _ polityczne rozwiązanie _. Zapewnił jednak Turcję - członka NATO - o solidarności Sojuszu.
_ - Dysponujemy wszelkimi planami, by w razie konieczności bronić Turcji _ - powiedział Rasmussen przed spotkaniem ministrów obrony NATO w Brukseli, co powtórzył także na konferencji prasowej po zakończeniu pierwszej sesji obrad. _ - Mamy nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby. Mamy nadzieję, że obie strony wykażą się powściągliwością _ - dodał, podkreślając, że Turcja stała się ofiarą nieusprawiedliwionej agresji.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Potężna eksplozja w stolicy. To była bomba Bezpośrednio po wybuchu żadna organizacja nie przyznała się do samobójczego zamachu. | |
Turecki prezydent namawia do wojny? Jego zdaniem upadek reżymu el-Asada jest nieunikniony, a wspólnota międzynarodowa nie może pozostać bezczynna. | |
Jest wyrok dla biznesmena-porywacza Jego ucieczka wywołała głośny skandal w Rumunii, była powodem dymisji szefa służb specjalnych i prokuratora generalnego. |