W nocy z poniedziałku na wtorek strażacy ugasili pożar w pustych halach po zakładach ciastkarskich w Wołominie koło Warszawy. Akcja trwała około czterech godzin. Nie było ofiar w ludziach.
Jak poinformował rzecznik mazowieckiej Państwowej Straży Pożarnej st. kpt. Karol Kierzkowski, u zbiegu ul. Piwnej i Głowackiego w Wołominie paliły się dwie hale po nieczynnej fabryce - jedna o powierzchni 800, a druga 1500 metrów kwadratowych. Ogień pojawił się w poniedziałek po godz. 21.
Pożar gasiło 12 zastępów, czyli ok. 50 strażaków. _ - Ogień został opanowany. Nikomu nic się nie stało _ - powiedział we wtorek rano Kierzkowski. Straty oszacowano na około 10 tys. zł. Obie hale mają po 15 metrów wysokości. Pożar wybuchł prawdopodobnie na drugiej kondygnacji. Jak poinformowano dzisiaj rano w zespole prasowym Komendy Stołecznej Policji, trwały czynności, zmierzające do ustalenia, co było przyczyną pożaru.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W Krakowie płonęły cztery tysiące opon Ponad 40 strażaków gasi pożar, który wybuchł przy ul. Prądnickiej w Krakowie. | |
To największy pożar w regionie. Spłonęła... Dziś rano strażakom udało się opanować pożar budynku cegielni w Sosnowcu. Zbudowany ponad sto lat temu murowany obiekt spłonął doszczętnie. | |
Spłonęła hala. Gasiło ją 19 zastępów straży O godz. 3.40 straż otrzymała zgłoszenie o tym, że płonie hala o powierzchni 1200 metrów kwadratowych. |