Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy nie przestraszyli się katastrofy Costa Concordii

0
Podziel się:

Po wypadku włoskiego statku wycieczkowego, biura podróży obawiały się, że klienci odwołają zarezerwowane rejsy. Zobacz jak wygląda ten biznes.

Polacy nie przestraszyli się katastrofy Costa Concordii
(materiały prasowe disneycruisenews.com)

Po katastrofie włoskiego statku wycieczkowego Costa Concordia biura podróży obawiały się, że klienci będą odwoływać zarezerwowane rejsy morskie. Nic takiego jednak się nie wydarzyło - podkreśla Jakub Bednorz - z przedsiębiorstwa turystycznego PT TOURS, jednego z największych polskich organizatorów i pośredników sprzedaży luksusowych rejsów.

Wyjaśnia, że sprzedano więcej wycieczek niż zwykle. _ Klienci, którzy już wcześniej pływali wiedzą, że wypadek u wybrzeży Toskanii to błąd ludzki i że pływanie statkami wycieczkowymi jest najbezpieczniejszą formą transportu - _ powiedział Jakub Bednorz.

Podróżowanie statkiem, na którym są wszelkie wygody i atrakcje - baseny, kina, teatry, restauracje, boiska, korty - jest bardzo popularne na zachodzie. W Polsce trochę mniej. Nasi pośrednicy sprzedają od 12 tysięcy do 15 tysięcy biletów rocznie. Zdaniem ekonomisty profesora Stanisława Kubielasa, wypadek luksusowego wycieczkowca Costa Concordia nie powinien wpłynąć na osłabienie biznesu rejsowego. Tym bardziej, że takie wielkie katastrofy pasażerskich statków mają miejsce niezwykle rzadko. Poza tym, po katastrofie Costa Concordia właściciele takich wycieczkowych statków będą dmuchać na zimne.

Według profesora Kubielasa biznes rejsowy nie upadnie także dlatego, że takie pływające hotele, dla osób, które kochają zwiedzanie są niezwykle wygodne. Statek płynie nocą i codziennie zmienia port. Przez 10 dni - bo zazwyczaj tyle czasu trwają takie rejsy - można zwiedzić wiele miejsc. Poza tym pływanie jest bezpieczniejsze niż latanie samolotem. I rzeczywiście. Jak podkreśla Jakub Bednorz, obsługa takich wycieczkowych statków jest doskonale wyszkolona, pasażerowie już na pokładzie muszą przejść obowiązkowe szkolenie zwane alarmem kapokowym. Same statki są zbudowane z doskonałych materiałów.

Jakub Bednorz i profesor Kubielas zgodnie twierdzą, że katastrofa statku Costa Concordia u wybrzeży Toskanii, w której zginęli ludzie, to wypadek niezwykle rzadki.

Włoski sąd aresztował kapitana statku pod zarzutem spowodowania katastrofy morskiej. Kapitan Francesco Schettino podpłynął zbyt blisko brzegu i uderzył w skały. Ta tragedia jednak z pewnością nie wpłynie na zmniejszenie zainteresowania luksusowymi rejsami - uważają eksperci.

O katastrofie Costa Concordii czytaj w Money.pl
Na Concordii zaczęła się specjalna operacja Akcja prowadzona przez płetwonurków we wnętrzu statku została zawieszona, ponieważ wrak się przemieszcza.
Wypadek Costa Concordii niczego nie zmieni Podczas ekskluzywnej, morskiej podróży nic złego nie ma prawa się stać, a katastrofa włoskiego wycieczkowca to wyjątek potwierdzający tę regułę.
To ona była ze Schettino podczas katastrofy Towarzyszki kapitana nie ma ani na liście pasażerów, ani wśród załogi. Co robiła na statku?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)