Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Brexit coraz bliżej. Londyn przedstawił swoje warunki - koniec przepływu osób i usług

100
Podziel się:

Za niespełna rok Zjednoczone Królestwo opuści Unię Europejską. Brytyjski rząd wreszcie doszedł do porozumienia, jak powinna wyglądać umowa ze Wspólnotą. Premier Theresa May zapewniła, że ma być przyjazna dla biznesu.

Theresa May podczas posiedzenia rządu w Chequers
Theresa May podczas posiedzenia rządu w Chequers (JOEL ROUSE: CROWN COPYRIGHT 2018: HANDOUT)

Chequers – ta nazwa przejdzie do historii XXI wieku. To właśnie w XVI-wiecznym pałacu premiera rządu Jej Królewskiej Mości, po całodziennych negocjacjach udało się wypracować jednolite stanowisko gabinetu w sprawie przyszłych relacji Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską, gdy Brexitstanie się faktem.

- Dziś, po szczegółowej dyskusji, gabinet przyjął wspólne stanowisko dot. przyszłości negocjacji z Unią Europejską. Nasza propozycja to stworzenie strefy wolnego handlu, która ustanowi wspólne przepisy dla dóbr przemysłowych i produktów rolnych. W ten sposób utrzymamy wysokie standardy w tych obszarach i zapewnimy, że nie dojdzie do żadnych zmian bez zgody parlamentu - poinformowała szefowa brytyjskiego rządu w krótkim wystąpieniu dla mediów.

Zobacz także: Jednym ze skutków Brexitu będzie mniejszy unijny budżet:

Z Unią Europejską Zjednoczone Królestwo ma łączyć także polityka bezpieczeństwa. Co więcej Londyn deklarują chęć rozmów o wzajemnym zobowiązaniu się do honorowania przepisów o pomocy publicznej, ochronie konsuementów, konkurencji czy zmian klimatycznych. W ocenie Theresy May, taki ruch pozwoli zlikwidować ryzyko zakłóceń w handlu, ochroni miejsca pracy oraz umożliwi obu stronom umowy wywiązać się ze zobowiązań wobec Irlandii Północnej.

W razie podpisania umowy zawierającej brytyjskie propozycje zniknie swoboda przepływu usług i osób. - Ustaliliśmy także nowy przyjazny dla biznesu model celny, który otworzy nam drogę do podpisywania umów handlowych na całym świecie - dodała premier.

Szczegóły dotyczące polityki ws. ochrony granic oraz procesu przejmowania kontroli nad przepływami finansowymi, rząd Theresy May ma opublikować w nadchodzącym tygodni w tzw. białej księdze.

Ciekawie zapowiada się także przyszłość systemu prawnego. Londyn chce bowiem, by wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które dotychczas miały moc obowiązującą na Wyspach, były po Brexicie traktowane jedynie jako doradcze. Ewentualne spory na linii brytyjskie podmioty - podmioty działające w UE mają podlegać nowo utworzonej wspólnej instytucji sądowniczej.

Co istotne, choć ministrowie znaleźli wspólne stanowisko, dopuszczają możliwość zerwania rozmów z Brukselą i zapewnili, że rząd będzie gotów na zerwanie negocjacji.

KOMENTARZE
(100)
WYRÓŻNIONE
Arti
7 lat temu
Słabo to wygląda. Wielka Brytania chce zacząć jako dyktująca warunki, ale UE nie może się na to zgodzić, bo to by rozsadziło Unię (bycie poza Unią, a korzystanie z rynku Unii jakby się tam było doprowadziłoby do szybkiego upadku Unii - inne kraje też tak będą chciały). Podsumowanie - UK ma problem, jak zjeść ciastko i mieć ciastko. Może to doprowadzić -Brexit - nie od razu oczywiście - do sytuacji ubożenia, izolacji i marginalizacji UK jak to się obecnie dzieje się z Rosją, a byłe imperia maja z tym widać problem.
radca
7 lat temu
Nie może być zgody na wolny przepływ kapitałów bez zgody na wolny przepływ towarów, osób i usług. Albo wolny rynek, albo patologia.
Bla
7 lat temu
Brytole powinni dostać obowiązek posiadania wizy przy wjeździe do UE.
...
Następna strona