Budżet UE na lata 2014-2020. Wiecej nie dało się wynegocjować

Wiceminister spraw zagranicznych przyznał, że rozmowy w Parlamencie Europejskim będą trudne. Wierzy jednak, że europarlamentarzyści dojdą do porozumienia.

- _ Rozumiem powody, dla których Parlament Europejski nie jest usatysfakcjonowany tym porozumieniem, ale mam również nadzieję, że tym, którzy będą także w naszym imieniu negocjować, uda się wykazać, że jest to także budżet, w którym wydatki na badania i rozwój, na programy wymiany studenckiej rosną _ - mówi Serafin.

Piotr Serafin uważa, że więcej pieniędzy nie udałoby się wynegocjować w czasach kryzysu, gdy w niektórych państwach rodzi się wątpliwość co do istoty Unii Europejskiej.

Minister dodaje, że ostatnim negocjacjom towarzyszyło duże napięcie u wszystkich stron.

- _ To jest bardzo emocjonujący proces. Nie wiem czy był ktoś, kto się nie denerwował na tym szczycie. Niewątpliwie ten szczyt był najtrudniejszy dla tych, którzy mają poczucie, że tracą w stosunku do obecnej siedmiolatki _- mówi Serafin.

Piotr Serafin dodał, że tak znacząca redukcja budżetu europejskiego w stosunku do wyjściowej propozycji Komisji, to przede wszystkim zasługa Wielkiej Brytanii. Inne kraje, nawet popierające cięcia, były znacznie bliżej propozycji komisarzy.

Piotr Serafin powiedział, że nikt z negocjatorów nie wypominał Polsce wstrzymania wypłaty 3,5 miliarda złotych funduszy na budowy dróg. Ta decyzja miała związek z śledztwem i podejrzeniem zmowy cenowej. Serafin zastrzega jednak, że burza medialna, która wybuchła w Polsce, mogła osłabić naszą pozycję negocjacyjną.

- _ Co prawda Bruksela ocenia bardzo wysoko sposób wydatkowania środków europejskich w Polsce, ale krytyczne opinie, które pojawiały się w Polsce, mogły odbić się negatywnie na przebiegu tych negocjacji _- mówi Serafin.

Na mocy osiągniętego w Brukseli porozumienia, Polska otrzyma w latach 2014-2020 105,8 miliarda euro. Z tego 72,9 miliarda ma pochodzić z polityki spójności, a 28,5 miliarda - ze wspólnej polityki rolnej.