Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Dopuszczam możliwość rozpadu Unii". Prof. Kostas Kostis w Money.pl

0
Podziel się:

- Jeśli UE przetrwa, w najbliższych 3 latach czekają nas kolejne duże zmiany - przewiduje znany historyk ekonomii z Uniwersytetu Ateńskiego.

"Dopuszczam możliwość rozpadu Unii". Prof. Kostas Kostis w Money.pl
(Anna Anagnostopulu/Money.pl)
Przez ostatnie 2 lata wiele się w Unii Europejskiej zmieniło i jeśli Unia przetrwa, w najbliższych 3 latach czekają nas kolejne duże zmiany. Tak przewiduje znany historyk ekonomii z Uniwersytetu Ateńskiego. W rozmowie z Money.pl tłumaczy, dlaczego dzisiejsze wybory nie powinny być traktowane jak moment historyczny, jak wielki postęp dokonał się w Grecji w ostatnich kilkudziesięciu latach i co sądzi o stereotypowym kompleksie dzisiejszych Greków wobec antycznej Hellady.

Money.pl: Czy dzisiejsze wybory to moment historyczny? Po godzinie 19 świat, a przynajmniej Europa, nie będzie już nigdy taka sama?

Prof. Kostas Kostis, historyk ekonomii Uniwersytetu Ateńskiego: Oczywiście, że nie. Wybory nie zmienią rzeczywistości. Unijne instytucje będą takie same jak wczoraj, Grecja będzie taka sama jak wczoraj. Nawet jeśli wyłonimy nowy rząd, zmiany nie nastąpią szybko.

Momentem historycznym był najprawdopodobniej rok 2009, kiedy zaczął się obecny kryzys gospodarczy. Polityczne elity Grecji wiedziały, że zbliża się recesja, jednak nie zrobiły nic, żeby jej zapobiec.

Obecny kryzys jest Pana zdaniem najgorszym momentem w historii Grecji?

Grecja ma za sobą dużo trudniejsze sytuacje niż obecna. Na przykład kryzys 1939 roku. Ogromne bezrobocie połączone z brakiem jakichkolwiek państwowych instytucji pomocy społecznej sprawiały, że Grekom żyło się dużo gorzej niż dziś.

Spotkałam się z opinią, że współcześni Grecy mają kompleks Grecji antycznej. Denerwuje ich, że jedyny grecki dorobek, jaki zna Europa, to budowle i myśliciele sprzed wieków.

Współczesna Grecja bardzo dobrze zainwestowała w przeszłość. Czerpie z niej znaczne profity. Ale porównywanie Grecji z Grecją antyczną nie jest w porządku, to dwa różne państwa. Nie w porządku jest też mówić, że od starożytności Grecja nic nie osiągnęła. Proszę wziąć pod uwagę, że od 1945 roku zrobiliśmy ogromny postęp. Ogromny, nawet uwzględniając obecny kryzys.

Proszę sobie wyobrazić, że po drugiej wojnie światowej Grecja była bardzo biednym krajem, jednym z najbiedniejszych w Europie. Teraz sytuacja jest inna, nawet biorąc pod uwagę nasz dług publiczny. Kraj zmienił się niesamowicie, kryzys nie może przekreślać wszystkich naszych osiągnięć. A już wkrótce Europa wymusi na nas zmiany.

Czyli przeświadczenie wielu Greków, że Unia nie zdecyduje się na wyrzucenie kraju ze strefy euro, bo będzie oznaczało to przyznanie się do porażki, jest słuszne?

Tego nie wiemy. Grecki sektor bankowy jest bardzo kruchy, podobnie sektor finansów publicznych. Nie wiemy, czy z końcem czerwca nie okaże się, że państwo nie jest w stanie wypłacać pensji. Sposób myślenia, o jakim Pani mówi, to hazard, rodzaj zakładu.

Kłopot Unii Europejskiej z Grecją polega także na tym, że reprezentujecie inny sposób myślenia, bliżej wam czasem do wschodnich wzorców niż do mentalności Europy.

Co to jest mentalność Europy? Istnieje mentalność Polaków, Czechów, Bułgarów, Niemców, Finów, Hiszpanów, Włochów... Nie istnieje coś takiego, jak europejska mentalność, każdy kraj ma odmienną. To zbyt duże uproszczenie.

Obecnie możemy chyba przyjąć, że Europa reprezentuje niemiecki sposób myślenia.

Nie zgadzam się. Niemcy są oczywiście największą potęgą finansową Unii, nadają jej rytm, ale nie narzucili swojej mentalności. Przez ostatnie 2 lata wiele się w Unii Europejskiej zmieniło i jeśli Unia przetrwa, w najbliższych 3 latach czekają nas kolejne duże zmiany.

Bierze Pan pod uwagę scenariusz rozpadu Unii?

Co do strefy euro, dopuszczam taką możliwość. Sytuacja jest bardzo delikatna. W najbliższych miesiącach trzeba będzie podjąć sporo trudnych decyzji.

Czytaj więcej w Money.pl
Grecy już głosują. Na piratów, ekologów i tych, co nie chcą płacić Niedzielne przedpołudnie w jednej z największych komisji wyborczych w Atenach. Aż 19 partii stara się o głosy wyborców.
Szokujące zapowiedzi ważnej, greckiej posłanki Grecka partia SYRIZA, jeżeli wygra niedzielne wybory parlamentarne, nie będzie respektować umów z europejskimi partnerami w sprawie pomocy dla Grecji.
Doradca premiera Grecji: To trzy lata chaosu _ - Wielu Greków powie, że do diabła z tą całą strefą euro. Ale tak naprawdę się boją - _ uważa Nikolaos Bilios.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)