Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Giełdy w Europie dziś pracują. Oto prognoza na najbliższe godziny

0
Podziel się:

Widać, że inwestorzy przede wszystkim... szykują się do świąt.

Giełdy w Europie dziś pracują. Oto prognoza na najbliższe godziny
(AP/FOTOLINK/East News)

W Europie Zachodniej na giełdach małe zmiany cen akcji. Słaby handel jest oznaką zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i nieczynnych niektórych rynków.

W Europie Stoxx 50 spada o 0,01 proc. do 2.650,71 pkt. FTSE zwyżkuje o 0,09 proc., CAC 40 rośnie o 0,13 proc. W Niemczech w poniedziałek wolny dzień. Nie ma też handlu na giełdzie w Szwajcarii. _ - Na rynkach może być słaby ruch przed zbliżającym się Bożym Narodzeniem _ - mówi Stan Shamu, strateg rynkowy w IG w Melbourne.

Na giełdach w Europie mocno spadają akcje spółki D'Ieteren, o 19 proc., bo podała ona, że zysk firmy w 2012 r. spadnie mocniej niż szacowano. D'Ieteren spodziewa się też w 2013 r. spadku zysku o 10-15 proc. Analitycy KBC obniżyli rekomendację dla tej spółki do _ trzymaj _ z _ kupuj _, a cenę docelową obniżyli do 31 euro z 42 euro.

Inwestorzy w dalszej części tygodnia będą czekać na rozstrzygnięcia w Kongresie na temat budżetu USA. Prezydent USA Barack Obama zaapelował w piątek do amerykańskich kongresmenów, aby przed końcem roku zdołali osiągnąć porozumienie w kwestii tzw. klifu fiskalnego, co pomogłoby milionom Amerykanów uniknąć podwyżki podatków.

Przywódca Stanów Zjednoczonych powiedział, że po raz kolejny rozmawiał o tym z należącym do opozycyjnej Partii Republikańskiej przewodniczącym Izby Reprezentantów Johnem Boehnerem i szefem demokratycznej większości w Senacie Harrym Reidem. Obama zaznaczył, że jest optymistą i jego zdaniem uda się osiągnąć zgodę.

W czwartek Boehner wspomniał, że nadal jest otwarty na rozmowy z Obamą, ale zauważył przy tym, że nie ma pojęcia, jak można jednocześnie uniknąć automatycznej podwyżki podatków i cięć budżetowych. _ Tylko Bóg wie, jak do tego dojdziemy _ - powiedział.

Obama nalega, aby wyższe podatki płacili tylko bogatsi Amerykanie, zarabiający rocznie ponad 400 tys. dolarów. Po rozmowach z Boehnerem i Reidem uznał, że takie rozwiązanie wciąż jest możliwe.

W Europie w centrum uwagi pozostaje sytuacja we Włoszech. Ustępujący premier Włoch Mario Monti oświadczył w niedzielę, że jeśli partie poproszą go o to, by został szefem rządu po wyborach, zastanowi się nad tym. Przedstawił program koniecznych działań, które trzeba podjąć i kontynuować w ramach walki z kryzysem. Program, który Monti nazwał _ Zmienić Włochy, zreformować Europę _, zawiera apel, by _ nie zniszczyć tego, co uczyniono przy wielkich wyrzeczeniach _.

Podsumowując 13 miesięcy pracy swego rządu ekspertów, profesor Monti przestrzegał przyszły gabinet przed podejmowaniem działań, które zniweczą wprowadzone reformy w ramach uzdrawiania finansów kraju. Mario Monti nie podał, czy rozważa możliwość kandydowania na prezydenta Włoch. Ocenił jedynie, że to mało prawdopodobna hipoteza.

W sobotę ogłoszono, że przedterminowe wybory parlamentarne we Włoszech odbędą się 24 i 25 lutego. Wcześniej prezydent Giorgio Napolitano rozwiązał parlament. Decyzja ta była następstwem piątkowej dymisji gabinetu.

giełda
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)