W Berlinie rozpoczęła się trzecia runda rozmów pomiędzy partiami chadeckimi CDU i CSU a SPD, która zdecyduje o tym, czy oba rywalizujące ze sobą bloki polityczne podejmą negocjacje o utworzeniu wspólnego rządu pod kierownictwem Angeli Merkel.
Po fiasku rozmów z Zielonymi, którzy postanowili pozostać w opozycji, koalicja z socjaldemokratami jest dla chadeków ostatnią szansą na utworzenie stabilnego rządu zdolnego do działania przez najbliższe cztery lata. Oba największe niemieckie ugrupowania współpracowały ze sobą z powodzeniem w latach 2005-2009, a ich rząd uzyskiwał w sondażach wysokie oceny. Również teraz większość mieszkańców Niemiec uważa wielką koalicję CDU/CSU-SPD za najlepsze wyjście dla kraju.
CDU Angeli Merkel oraz jej bawarska sojuszniczka CSU zdecydowanie wygrały blisko miesiąc temu wybory do Bundestagu, zdobywając 311 z 631 mandatów. Ze względu na brak absolutnej większości do utworzenia rządu potrzebny im jest partner koalicyjny. Dotychczasowy koalicjant, liberalna FDP, nie przekroczył progu wyborczego i znalazł się poza parlamentem. Jako ewentualny partner chadeków w rachubę wchodziły największa partia opozycyjna SPD (193 mandaty) oraz Zieloni (63). Merkel wykluczyła od początku możliwość powołania rządu mniejszościowego.
Wychodząc naprzeciw postulatom SPD, przewodniczący CSU Horst Seehofer zasygnalizował na krótko przed kolejną turą rozmów zgodę na wprowadzenie płacy minimalnej w wysokości 8,50 euro za godzinę, zastrzegając, że nie może ona prowadzić do likwidacji miejsc pracy. Ustawowo gwarantowana płaca minimalna jest centralnym żądaniem SPD, która uzależnia swój udział w koalicji od realizacji tego punktu programu. Zdaniem Seehofera socjaldemokraci muszą w zamian zrezygnować z podwyżek podatków i zwiększenia zadłużenia kraju.
Jak zaznacza dziennik _ Sueddeutsche Zeitung _, który jako pierwszy poinformował o sugestii Seehofera, jest on pierwszym chadeckim politykiem, sygnalizującym gotowość do kompromisu w sprawie płacy minimalnej.
Dotychczasowe rozmowy ujawniły istotne różnice zdań pomiędzy chadekami a socjaldemokratami. Oprócz płacy minimalnej, SPD domaga się podniesienia podatków, by zdobyć dodatkowe środki na inwestycje w oświatę i infrastrukturę. Socjaldemokraci chcą też zlikwidować zasiłki dla kobiet wychowujących dzieci w domu i przeznaczyć te pieniądze na rozbudowę żłobków i przedszkoli.
Kompromisowa postawa Seehofera jest zdaniem _ SZ _ wynikiem uświadomienia sobie przez polityków chadeckich, że bez ustępstw z ich strony SPD nie zgodzi się na koalicję. Decydujące słowo w sprawie rozpoczęcia negocjacji koalicyjnych będą mieli uczestnicy konwentu, czyli małego zjazdu partii, który z udziałem 200 delegatów zbierze się w najbliższą niedzielę. Jeżeli obie strony wynegocjują umowę koalicyjną, to o jej ostatecznym przyjęciu zdecydują w partyjnym referendum wszyscy członkowie SPD. Partia liczy obecnie 470 tys. członków.
Nowo wybrany Bundestag zbierze się 22 października na pierwszym posiedzeniu, co będzie oznaczało koniec kadencji rządu. Prezydent powierzy zapewne Merkel pełnienie obowiązków szefowej rządu do chwili powstania nowego gabinetu.
Czytaj więcej w Money.pl