Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja Europejska krytykuje Polskę za deficyt

0
Podziel się:

Almunia: Nadmierny deficyt nie przekreśla szans Polski na ERM2.

Komisja Europejska krytykuje Polskę za deficyt
(PAP/EPA)

Komisja Europejska krytykuje rząd w Warszawie za nadmierny deficyt finansów publicznych, ale nie przesądza, czy Polska zaprzepaściła już szanse na wejście do strefy euro w 2012 roku.

Bruksela rozpoczęła dziś procedurę nadmiernego deficytu, który w Polsce przekroczył dozwolony poziom 3 procent PKB.

_ - Deficyt finansów publicznych Polski wyniósł 3,9 proc. PKB w 2008 roku, powyżej wartości referencyjnej 3 proc. Przekroczenie dopuszczalnego pułapu wynika głównie z faktu, że niedawne dobre czasy zostały tylko w pewnym stopniu wykorzystane do konsolidacji finansów publicznych i reform po stronie wydatków, zwłaszcza w dziedzinie opieki społecznej _ - głosi dokument KE.

ZOBACZ TAKŻE: Deficyt budżetowy Europy rośnie
Poza przypomnieniem, że deficyt w wysokości 3,9 proc. to dużo powyżej dozwolonych w traktacie z Maastricht 3 proc. PKB, KE powołuje się w dokumencie na swoje zeszłotygodniowe prognozy wzrostu deficytu w Polsce do 6,6 proc. PKB w tym roku. A to oznacza, że deficyt nie jest tymczasowy.

Nasz kraj przestał więc spełniać jeden z warunków przyjęcia wspólnej waluty. Unijny komisarz do spraw gospodarczych Joaquin Almunia nie chciał spekulować czy do 2011 roku będziemy w stanie zredukować deficyt.

POSŁUCHAJ UNIJNEGO KOMISARZA:

Tłumaczenie:

_ - Mamy przed sobą jeszcze dwa lata. Z jednej strony będą to trudne gospodarczo momenty, ale to także czas na konkretne decyzje i jasne strategie, które pomogą zwiększyć zaufanie. Wszystko będzie zależało od woli politycznej, oraz od mądrości ekonomicznej polskich władz i polskiego społeczeństwa. _

Joaquin Almunia dał do zrozumienia, że nadmierny deficyt nie przeszkodzi natomiast Polsce w wejściu do przedsionka euro, czyli systemu ERM2, stabilizującego kurs walut. Komisarz powiedział, że w tym przypadku nie ma precyzyjnych kryteriów. Ale decyzję w tej sprawie podejmuje Europejski Bank Centralnym wraz z ministrami finansów strefy euro, oraz ministrami finansów i szefów banków centralnych krajów należących do ERM2.

Na razie KE nie ujawnia, jaki termin wyznaczy Polsce na obniżenie deficytu do dopuszczonego w traktacie z Maastricht poziomu 3 proc. Joaquin Almunia uspokajał, że procedura, którą Polska była już objęta w latach 2004-2008, nie jest żadną karą, tylko ma pomóc wydobyć się z kryzysu.

_ - Chodzi tu o naszą współpracę, by rozwiązać problem. Proszę, by nie interpretować tych środków jako wymierzonych przeciwko jakiemuś krajowi. Nasze opinie są po to, by pomóc krajom i wesprzeć wysiłki ich władz w przezwyciężeniu obecnej sytuacji _ -
powiedział komisarz polskim dziennikarzom.

Powiedział jednak wprost: deficyt jest _ wynikiem środków przedsięwziętych przez polskie władze _. Raport wymienia: obniżenie składek społecznych, zwiększenie ulgi podatkowej dla rodzin, indeksację emerytur.

_ - Polski minister finansów wciąż miał nadzieję, że deficyt za rok 2008 będzie poniżej 3 proc. i był zaskoczony, kiedy GUS podał, że deficyt był powyżej tego pułapu _ - zauważył Almunia.

Kryzys - zdaniem KE - nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem dla deficytu

_ - Mimo spadku tempa wzrostu do 3,1 proc. w ostatnim kwartale 2008 r., co wpłynęło na dochody budżetu i przyczyniło się do gorszego niż oczekiwano deficytu, wzrost PKB był względnie mocny, na poziomie 4,8 proc. _ - zauważa KE, ubolewając, że rząd nie
wykorzystał tej okazji do reform strukturalnych.

Wszczęcie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu wobec Polski nie będzie miało bezpośredniego wpływu na naszą gospodarkę. Taką opinię wyraził w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Ekspert powiedział jednak, że długofalowe skutki decyzji Komisji będą negatywne

POSŁUCHAJ MARCINA PETERLIKA:

Mówiąc o perspektywach wejścia Polski do strefy euro, Marcin Peterlik wyraził opinię, że nawet rząd już nie mówi, że byłoby to możliwe w roku 2012. Wszczęcie procedury nadmiernego deficytu wydłuży jednak drogę do przyjęcia euro

Analityk rynku Marek Zuber uważa, że decyzja Komisji Europejskiej raczej pozytywnie wpłynie na polski rynek finansowy. Dla inwestorów będzie to sygnał, że Unia Europejska nie pozwala polskiemu rządowi na nierozważne wydawanie pieniędzy budżetowych.

POSŁUCHAJ MARKA ZUBERA:

Według analityka, nie grozi nam jednak zablokowanie wypłaty środków unijnych

POSŁUCHAJ MARKA ZUBERA:

Poza Polską, procedura nadmiernego deficytu ma być także otwarta wobec Malty, Rumunii, Litwy i Łotwy. KE wszczęła już w lutym taką samą procedurę wobec czterech krajów: Francji, Hiszpanii, Irlandii i Grecji. Wcześniej otwarte procedury miały już Wielka Brytania i
Węgry.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)