Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Liderzy Węgier liczą koszty pochopnych wypowiedzi

0
Podziel się:

Węgry straciły zaufanie rynków po tym, jak członkowie rządu porównali ich sytuację do Grecji.

Liderzy Węgier liczą koszty pochopnych wypowiedzi
(PAP/Paweł Supernak)

Węgry straciły zaufanie rynków po porównaniach ich sytuacji do Grecji.

Na zdjęciu premier Węgier Viktor Orban

Węgierska partia rządząca, centroprawicowy Fidesz, spartaczyła przejęcie władzy, a teraz musi ponieść konsekwencje nieprzemyślanych uwag swych przedstawicieli na temat finansowej sytuacji kraju - pisze dziennik Financial Times.

W artykule _ Liderzy Węgier liczą koszty pochopnych wypowiedzi _ gazeta podkreśla, że _ zmiana rządu nigdy nie jest operacją prostą, ale rzadko bywa tak spartaczona jak na Węgrzech _. Według _ FT _, _ Fidesz nie przygotował się podczas 8 lat funkcjonowania w opozycji do gładkiego przejęcia władzy _.

Dziennik zwraca uwagę, że na pierwszej konferencji prasowej po zwycięstwie w kwietniowych wyborach szef Fideszu, a obecny premier Viktor Orban dał jasno do zrozumienia, że życzy sobie rezygnacji poważanego szefa banku centralnego Andrasa Simona. Jedną z pierwszych decyzji ustawodawczych nowego parlamentu, gdzie Fidesz ma konstytucyjną większość, było przyjęcie nowelizacji ustawy o obywatelstwie, ułatwiającej jego uzyskanie Węgrom z państw ościennych. Krok ten bardzo zaniepokoił Słowację, gdzie na niektórych obszarach Węgrzy stanowią większość.

_ Ale wszystko to przyćmiły w ubiegłym tygodniu nieostrożne - a zdaniem niektórych bezmyślne - uwagi przedstawicieli partii, którzy porównali Węgry do Grecji i wspomnieli, że Węgry mogą nie być w stanie spłacić swych długów _ - czytamy.

Wypowiedzi te wywołały konsternację na rynkach, powodując spadek kursu forinta do poziomu najniższego od roku i radykalnie podnosząc koszty ubezpieczenia węgierskiego długu.

Tymczasem zdaniem analityków, porównywanie Węgier do Grecji nie miało wiele sensu.Dług publiczny Węgier wyniósł w ubiegłym roku 78 proc. PKB, czyli niewiele więcej niż przeciętna w UE i zdecydowanie poniżej poziomu Grecji - 115 proc. Ubiegłoroczny deficyt budżetowy Węgier - 4 proc. PKB, mimo ostrego spadku gospodarczego - był zdecydowanie poniżej unijnej średniej. Kraj pozostaje też dość dobrze zabezpieczony przed zawirowaniami finansowymi, gdyż nie skorzystał jeszcze w pełni z kredytu wysokości 20 mld euro, uzgodnionego z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w październiku 2008 r.

_ Analitycy znajdują zatem dwojakie wyjaśnienie rozdrażnionych wybuchów Fideszu _ - czytamy. Po pierwsze, partia ta twierdziła podczas kampanii wyborczej, że wyznaczona przez poprzedni, socjalistyczny rząd wysokość deficytu na ten rok - 3,8 proc. - jest nierealistyczna. Fidesz liczył, że uda mu się przekonać MFW i UE do mniej rygorystycznego celu, a jego przedstawiciele wspominali nawet o 7,5 proc. Jednakże przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso jasno powiedział Orbanowi w zeszłym tygodniu w Brukseli, że Węgry muszą utrzymać konsolidację finansową. _ Aby zachować twarz i przekonać opinię publiczną o potrzebie większej oszczędności, przedstawiciele Fideszu zaczęli przerysowywać sytuację gospodarczą _ - pisze _ FT _.

Według Neila Shearinga z firmy analitycznej Capital Economics, uwagi te _ wydają się w najlepszym przypadku nieco nieostrożną próbą zdobycia krajowego poparcia dla ponownych oszczędności finansowych. Ale w najgorszym stanowią kolejny dowód na to, że nowy rząd Węgier będzie stawiał populizm gospodarczy przed dyscypliną budżetową _.

Krisztina Szabados z budapeszteńskiego think-tanku Political Capital podkreśliła natomiast: _ Przez osiem lat żadne posunięcia Fideszu nie miały jakichkolwiek konsekwencji. Teraz musi on zrozumieć, że liczy się każde słowo _.

Zdaniem niektórych, Fidesz zgrzeszył także nieprzyjmowaniem do wiadomości gospodarczych realiów. _ Będąc w opozycji, Orban wielokrotnie krytykował posunięcia oszczędnościowe socjalistycznego rządu, nie proponując własnej spójnej strategii gospodarczej. Wolał niezobowiązująco wspominać o zwiększaniu dochodów poprzez cięcie podatków i o stworzeniu miliona miejsc pracy w ciągu 10 lat _ - pisze _ FT _.

_ Fidesz nie miał spójnego planu gospodarczego. Nie ma tam nikogo, kto odpowiadałby za planowanie finansowe - mają tylko pomysły, pomysły i pomysły _ - twierdzi Szabados.

Były minister finansów Peter Oszko powiedział dziennikowi: Fidesz _ obiecywał cud. Teraz musi wytłumaczyć, dlaczego nie jest w stanie go sprawić _.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)