Pracownicy metra w Atenach kontynuowali, szósty dzień z rzędu, protest przeciwko cięciom wynagrodzeń. Przerwy w pracy ogłosili też pracownicy innych środków transportu, co bardzo utrudniło ruch w greckiej stolicy w godzinach porannego szczytu.
Według związków zawodowych dwie linie metra nie będą działać przez cały czwartek, a trzecia linia - przez dwie godziny. Na 4-5 godzin zatrzymały się autobusy, trolejbusy i tramwaje. Strajkujący protestują przeciwko obniżeniu płac od 1 stycznia.
Przed kilkoma dniami media pisały, że rząd nie wyklucza zmuszenia maszynistów metra do powrotu do pracy. Wtorkowe doniesienia na ten temat są niejasne; agencja Associated Press pisze, że strajk trwa, mimo że w poniedziałek sąd uznał protest za nielegalny, tymczasem agencja RIA Nowosti pisze z Aten, że w poniedziałek dyrekcji metra nie udało się uzyskać zakazu sądowego na prowadzenie strajku przez pracowników.
Ministerstwo Transportu Grecji zarzuca pracownikom metra, że większość z nich załatwia sobie zwolnienia lekarskie, aby - wbrew prawu - uzyskać wynagrodzenie za czas strajku. Dotyczy to zwłaszcza dni weekendowych, gdy wynagrodzenie jest niemal dwukrotnie wyższe niż w dni powszednie.
Cięcia płacowe są elementem rygorystycznego programu oszczędnościowego narzuconego przez międzynarodowych pożyczkodawców w zamian za pomoc finansową ratującą Grecję przed bankructwem.
Czytaj więcej o sytuacji w Grecji w Money.pl | |
---|---|
Atak bombowy w Grecji. Celem dziennikarze Był to pierwszy tak skoordynowany atak wymierzony w dziennikarzy od wybuchu greckiego kryzysu w 2009 roku. | |
Rośnie poparcie dla rasistów w Grecji Poparcie dla skrajnie prawicowej greckiej partii Złota Jutrzenka przekroczyło po raz pierwszy 10 procent | |
Dementują plotki o bankructwie Grecji? Według niemieckiej prasy Grecja nie dostanie kolejnej transzy pomocy, ponieważ Grecy nie wywiązują się z obietnic. |