Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Refundacja leków w Wielkiej Brytanii - geograficzna loteria

0
Podziel się:

Za leki na receptę płaci się tylko w Anglii, w Walii, Szkocji i Irlandii Północnej, ale w tej ostatniej minister zdrowia zasugerował przywrócenie opłat.

Refundacja leków w Wielkiej Brytanii - geograficzna loteria
(jorgeantonio/iStockphoto)

Ponad 90 procent Francuzów otrzymuje częściową refundację kosztów poniesionych na kupno leków i leczenie. Zwrotem kosztów leczenia zajmuje się Securite Sociale - francuska ubezpieczalnia łącząca funkcję polskiego ZUS i Narodowego Funduszu Zdrowia. Dla odmiany w Wielkiej Brytanii refundacja leków jest jednym z elementów regionalnego zróżnicowania usług w opiece zdrowotnej.

Na opakowaniach leków we Francji znajdują się trzy rodzaje etykietek. W zależności od ich koloru zwracane jest 65, 30 albo 15 procent. Niektóre szczepionki są całkowicie bezpłatne. W stu procentach płaci się za leki służące na przykład do zabiegów estetycznych.

Aby uzyskać całkowity zwrot kosztów leczenia, osoby mogące sobie na to pozwolić wykupują dodatkowe, drogie ubezpieczenia - w firmach prywatnych lub branżowych. Osobom pracującym, bezrobotnym i emerytom potrącane są składki na ubezpieczalnie, które muszą płacić także pracodawcy.

Securite Sociale jest zadłużona na wiele miliardów. Stąd ograniczanie listy refundowanych leków i usług medycznych. Zwrot pieniędzy odbywa się automatycznie - lekarz wypisuje receptę, pacjent w aptece wręcza kartę przypominającą kredytową ze swoim numerem, aptekarz przesyła impuls do regionalnej ubezpieczalni, która w ciągu miesiąca przekazuje pieniądze na konto pacjenta.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/44/m200748.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ponad;milion;polakow;bez;ubezpieczenia;to;ich;boja;sie;lekarze;i;aptekarze,84,0,1006164.html) *Arłukowicz się mocno pomylił. Money.pl pokazuje błąd * Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz stwierdził, że w Polsce co najwyżej 0,7 proc. ludzi jest nieubezpieczonych. Jest ich dużo więcej, zobacz ile.

Na wyspach brytyjskich refundacja leków jest jednym z elementów regionalnego zróżnicowania usług w opiece zdrowotnej. Brytyjczycy mówią wręcz o geograficznej _ loterii _, bo NHS, czyli Narodowa Służba Zdrowia, podzielona jest na regionalne fundusze. Oznacza to, że chorym z tą samą przypadłością oferuje bardzo różne terapie w różnych częściach kraju.

Regionalne zarządy mogą też decydować o tym, które leki włączyć, a które wykluczyć z listy refundowanych. Irytuje to Anglików i zażalenia regularnie trafiają do mediów.

To jednak nic w zestawieniu z nierównościami etnicznymi. Bo za leki na receptę płaci się tylko w Anglii. W Walii są za darmo od 2007 roku. W Szkocji rząd w Edynburgu obniżał co roku ceny, aż w zeszłym doszedł do zera. W Irlandii Północnej zniesiono opłaty w 2010, ale w grudniu zeszłego roku minister zdrowia prowincji, Edwin Poots zasugerował przywrócenie opłat, choćby najskromniejszych, bo całkowita refundacja wypada za drogo. Kiedy ją wprowadzano, władze w Belfaście przewidywały koszt 13 miliardów funtów rocznie, ale okazało się, że jest to 30 miliardów.

O refundacji leków w Polsce czytaj w Money.pl
_ To jest jak eksperyment. Niedopuszczalne _ Polski system refundacji leków jest zły i szkodliwy dla pacjenta, bo ogromna część pacjentów będzie traktowana jako nieubezpieczeni - komentuje wiceprezes NRL.
_ Bubel zrobiony na kolanie _. Chcą go zmienić Posłowie opozycji uważają, że to NFZ powinien odpowiadać za wszelkie kwestie finansowe dotyczące ochrony zdrowia.
Sejm przyjął nowelizację ustawy refundacyjnej Posłowie nie usunęli z projektu ustawy przepisów o karaniu aptekarzy za nieuzasadnioną sprzedaż leków refundowanych.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)